W środę lekarz Justyny Kowalczyk oświadczył, że nie ma przeszkód, aby zawodniczka wzięła udział w trzech ostatnich zawodach Pucharu Świata. Złota medalistka z Soczi jednak zdecydowała, że odpuści ostatnie starty w sezonie.
"Justyna nie wystąpi już w tym sezonie stopa rzeczywiście się zrasta, ale starty wymagałyby mocnych środków przeciwbólowych. A dość faszerowania się chemią. Zimę czas zakończyć" – taki komunikat pojawił się na oficjalnej stronie biegaczki na Facebooku.
Kowalczyk zdecydowała się zrezygnować ze startu, choć dostała od lekarza Stanisława Szymanika zielone światło na starty trzech ostatnich zawodach Pucharu Świata.
Kowalczyk startowała w Soczi ze złamaną kością w stopie. Polka prześwietliła kontuzjowaną nogę po biegu łączonym, w którym zajęła szóste miejsce. Wykazało ono wielowarstwowe złamanie piątej kości śródstopia. Zawodniczka nie
zważając na to postanowiła nie wracać do Polski, lecz podjąć gruntowne
leczenie dopiero po zakończeniu imprezy. Opiekujący się nią lekarz Stanisław
Szymanik zapewniał, że rywalizacja nie wpłynie na pogorszenie stanu zdrowia,
a ból będzie niwelowany odpowiednimi środkami farmakologicznymi i wkładkami
do butów. W kolejnym starcie w świetnym stylu zdobyła złoty medal w biegu na 10 km techniką klasyczną.
Podczas ostatniego startu na igrzyskach w Soczi, w biegu na 30 km stylem dowolnym, Polka zahaczyła o jedną z rywalek i zdecydowała się zejść z trasy.
Po powrocie do kraju narciarka z Kasiny Wielkiej przeszła w krakowskim
szpitalu św. Rafała szczegółowe badania. Szymanik poinformował, że kość
zrasta się prawidłowo i nie ma potrzeby przeprowadzenia operacji. Kowalczyk wstrzymywała się z ostateczną decyzją odnośnie dalszej rywalizacji.
Najpierw zrezygnowała ze startów w Lahti zaplanowanych na 1-2 marca. Oprócz
zawodów w Finlandii, w obecnym sezonie odbędą się jeszcze biegi w Drammen,
Oslo i finał PŚ w Falun.
Pięciokrotna medalistka igrzysk olimpijskich w klasyfikacji generalnej PŚ
zajmuje szóste miejsce. Polka zgromadziła 618 punktów. Prowadzi Norweżka
Therese Johaug – 1082, przed rodaczkami Astrid Jacobsen – 895 i Marit
Bjoergen – 876.
Kowalczyk szansę na piątą w karierze Kryształową Kulę praktycznie straciła w
grudniu, kiedy zrezygnowała ze startu w Tour de Ski. W tym morderczym cyklu
można było zdobyć nawet 750 pkt, ale zawodniczka zdecydowała się na ten krok,
po tym jak niemal w ostatniej chwili wprowadzono niekorzystne dla niej zmiany
w programie zawodów.