Ostatnie mecze pokazały, na jak wąskie grono stawia Adam Nawałka. Czy – poza grupą piłkarzy, którzy regularnie są w pierwszym składzie – pozostali powoływani prezentują zbyt niski poziom, by dać im szansę? – Trener udowodnił już, że wie co robi i warto mu ufać. Wychodzi z założenia, że skoro coś udało się wypracować, to nie trzeba tego zmieniać – tłumaczy Bogusław Kaczmarek, były asystent Leo Beenhakkera.