– Z Bułgarią zagrałem dobry mecz, spodobałem się szefom TSV 1860 Monachium. Powiedzieli, że przyjadą do Polski. Niestety, właściciele Legii każdą ofertę odrzucali. Koreańczycy marzyli o Lidze Mistrzów – wspomina Sylwester Czereszewski, który 19 lat temu strzelił dwa gole Bułgarom w wygranym 3:0 meczu eliminacji Euro 2000.