Zarówno reprezentantki Polski, jak i Węgier mają przed sobą jeszcze dwa mecze w fazie grupowej mistrzostw świata. Jednak to od wyniku czwartkowego spotkania zależy ich przyszłość w turnieju. Atutem rywalek jest trener Kim Rasmussen, który wcześniej prowadził polski zespół. – Jeśli powstrzymamy Karolinę Kudłacz-Gloc, to będzie nam łatwiej – oceniła skrzydłowa Nadine Schatzl.