W najbliższą środę okaże się, kto dostanie carte blanche od Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Nowy selekcjoner, nowe nadzieje, a w domyśle medal na igrzyskach olimpijskich w Tokio w 2020 roku. Science fiction? Niekoniecznie, chociaż nie ma już miejsca na pomyłkę. Ta była jedna, wyjątkowo bolesna, w 2017 roku. Na szali leży zaufanie kibiców.