Lewandowski: nie chcę zarzynać się w każdym meczu

Bayern zdeklasował rywali w Bundeslidze w sezonie 2017/18. Monachijczycy mają 72 punkty w tabeli po 29. kolejkach. Drugie Schalke ma ich aż o dwadzieścia mniej. Świętowanie mistrzostwa umożliwiła sobotnia wygrana 4:1 w Augsburgu i potknięcie wicelidera z Gelsenkirchen, który przegrał 2:3 z Hamburgerem SV.
– To chyba jedno z najspokojniejszych świętowań mistrzostwa, jakie miałem okazję do tej pory przeżyć. W sobotę po meczu wróciliśmy do Monachium i wyszliśmy z drużyną na kolację. To wszystko – stwierdził Lewandowski.
Franck Ribery (L), Robert Lewandowski (P) (fot. Getty)
Momentem zwrotnym dla mistrzów Niemiec było zatrudnienie Juppa Heynckesa. Doświadczony szkoleniowiec poprawił atmosferę oraz wprowadził dyscyplinę, z czym wcześniej zdarzały się problemy. Reprezentant Polski tłumaczył jednak, że Niemiec ma też ludzką twarz.
– Wcale nie jest tak twardy, jak się wydaje. Mimo że jest już bardzo doświadczonym trenerem, potrafi zażartować, podejść i porozmawiać o mniej istotnych rzeczach. Rozdzieliłbym u niego sferę piłkarską i mentalną – przyznał.
Mistrzostwo Bayernu to dobra informacja dla Adama Nawałki. Lewandowski będzie mógł odpocząć w najbliższych spotkaniach i przyjechać wypoczęty na zgrupowanie przed mundialem. Monachijczycy walczą jeszcze jednak na dwóch frontach – w Pucharze Niemiec i Lidze Mistrzów.
– Od początku roku chciałem wyhamować. Grać optymalnie, a nie w każdym meczu wychodzić i się zarzynać. Na dłuższą metę nie daje to nic dobrego ani mnie, ani drużynie. Kiedy potrzebowałem odpoczynku, a nawet walczyłem z mniejszymi urazami, zawsze musiałem być dostępny. Teraz sytuacja się zmieniła – tłumaczył.
Napastnik reprezentacji Polski ma jeszcze do zrealizowania cele przed końcem rozgrywek Bundesligi. – Mam 26 bramek, pięć kolejek do końca, miło byłoby doskoczyć lub przekroczyć trzydziestkę. Realne do osiągnięcia w czterech czy pięciu spotkaniach – zakończył.


