Jedyny gol w 1/8 finału, po dwa trafienia w półfinale i wielkim finale. To głównie dzięki Kamilowi Wilczkowi Broendby sięgnęło po pierwszy od dziesięciu lat Puchar Danii. Nic zatem dziwnego, że reprezentant Polski rozkochał w sobie kibiców drużyny z przedmieść Kopenhagi.