Maciej Makuszewski znalazł się w trójce zawodników, którzy jako pierwsi zostali skreśleni przez selekcjonera Adama Nawałkę z listy kandydatów do wyjazdu na mundial. Skrzydłowy Lecha w grudniu doznał poważnej kontuzji, jednak szybko wyleczył się i niedawno wrócił do gry. Nie dostał jednak szansy, by przekonać do siebie szkoleniowca na treningach. Czy dawanie Makuszewskiemu nadziei na wyjazd do Rosji miało w ogóle sens?
Makuszewski zadebiutował w kadrze we wrześniu minionego roku – pojawił się na boisku w drugiej połowie meczu eliminacji mistrzostw świata z Danią. Mimo że Polacy doznali wysokiej porażki, zebrał pochlebne recenzje. Dobrze poradził sobie także w starciu z Kazachstanem, w którym znalazł się już w pierwszym składzie. Później zaliczył minutowy występ w ostatnim spotkaniu eliminacji z Czarnogórą i w meczu towarzyskim z Urugwajem. Rozegrał jeszcze 76 minut z Meksykiem. Jego postawa dawała nadzieje na to, że Kamil Grosicki i Jakub Błaszczykowski będą mieli wartościowego zmiennika.
Plany pokrzyżowała jednak kontuzja, której Makuszewski doznał 10 grudnia podczas ligowego spotkania z Cracovią. Piłkarz Lecha zerwał więzadła krzyżowe. Podczas rehabilitacji pracował jednak niezwykle ciężko i wrócił do gry pod koniec kwietnia. W meczu z Górnikiem Zabrze wszedł na 17 minut i miał asystę. Z ławki rezerwowych wchodził także w kolejnych starciach Kolejorza. Gdy Nawałka ogłosił szeroką kadrę, wydawało się, że skrzydłowy będzie mógł pokazać się podczas zgrupowania w Arłamowie. Stało się jednak inaczej...
– Myślę, że trener szczerze porozmawiał z Maćkiem. To była bardzo ciężka kontuzja. Maćkowi nie brakowało ambicji i determinacji, by wrócić na końcówkę sezonu, ale wątpię, czy jest już w pełni formy. Ślad po kontuzji na pewno został w głowie – ocenił Piotr Reiss, legendarny napastnik Lecha.
Poza Błaszczykowskim, Grosickim oraz Maciejem Rybusem, w szerokiej kadrze znaleźli się również skrzydłowi z Lotto Ekstraklasy – Przemysław Frankowski, Rafał Kurzawa, Sławomir Peszko czy Sebastian Szymański. Żaden z nich nie miał jednak ostatnio takich problemów ze zdrowiem, co zawodnik Kolejorza. Wydaje się, że właśnie to zadecydowało o skreśleniu Makuszewskiego...
– Kadra potrzebuje zawodników przygotowanych w stu procentach, pod względem fizycznym i psychicznym. Sądzę, że Maciek ma świadomość, że nie jest jeszcze całkowicie zdrowy – spuentował Reiss.