Każdy klub ma swoją "listę hańby", czyli świetnych piłkarzy, na których nie poznał się za młodu. Ostatnio najgłośniej było o Chelsea za sprawą Mohameda Salaha, Kevina De Bruyne'a i Romelu Lukaku. Ale Manchester City też ma się czym "pochwalić". Przez jego akademię przewinął się zastęp znanych zawodników, którzy przy Etihad nie dostali szansy.