Nic tu nie stwarza nawet pozorów dużego miasta. Mały dworzec, na którym nie ma nawet kas, a bilet trzeba kupić w automacie – płacąc kartą lub drobniakami. Już z niego widać wąskie uliczki, prowadzące do kanału – jednego z wielu tutaj. Widać też wiatrak i kilka domków…