Tatuaże za gole. Vinicius pilnowany przez ojca
18-letni Vinicius coraz odważniej rozpycha się łokciami na hiszpańskich boiskach, ale raczej nie grozi mu woda sodowa. O sprowadzanie syna na ziemię dba bowiem jego ojciec Oliveira, który kontroluje między innymi, by piłkarz zbyt często się nie tatuował.

Brazylijczyk trafił do Realu Madryt latem za ponad 50 milionów euro. Początkowo miał problemy z wywalczeniem sobie miejsca w składzie, ale ostatnio gra regularnie i spisuje się świetnie – w 27 rozegranych w barwach Królewskich meczach strzelił dotychczas 7 goli i dołożył do tego 12 asyst.
Historia zna jednak przypadki zawodników, którzy potrafili zbyt szybko zachłysnąć się sukcesem. O to, by Vinicius nie "odleciał", dba jego ojciec. Jedna z rzeczy, na którą jest wyczulony, to między innymi robienie sobie tatuaży.
"Ojciec piłkarza odgrywa bardzo istotną rolę w jego życiu, dba o to, by 18-latek dobrze wyglądał nie tylko piłkarsko, ale i mentalnie, trzyma go na ziemi. Pomaga mu w zarządzaniu finansami, często się spotykają" – poinformował "Bleacher Report".
Według dziennikarzy zbliżonych piłkarzowi, Oliveira ograniczył skrzydłowemu możliwość dekorowania ciała. Tatuaże może robić jedynie za pozwoleniem i to dopiero wtedy, gdy mają one coś symbolizować – w przeszłości upamiętnił w ten sposób debiut w Realu, a w przyszłości będzie mógł na przykład zaznaczyć debiutancką bramkę w Lidze Mistrzów. By więc wykonać kolejne, zawodnik będzie musiał zasłużyć sobie na boisku.

"Niesprzedana jedenastka": Valencia (odc. 6)