Na Euro 2020 będziemy potrzebować jeszcze czterech-pięciu ekspertów. Może będzie to Kamil Kosowski, który współpracował już z nami, rozmawialiśmy też wstępnie z Jakubem Rzeźniczakiem, Wojciechem Kowalewskim czy Arkadiuszem Onyszką – powiedział Marek Szkolnikowski w kolejnym wywiadzie z cyklu #zapytajszefatvpsport.
– We wrześniu wraca piłkarska Liga Mistrzów. Widzowie pytają czy coś się zmieni i czy jest szansa na pokazywanie wtorkowych spotkań w TVP?
– Podpisaliśmy umowę na trzy lata, dlatego pokazujemy Ligę Mistrzów w takim samym zakresie jak w zeszłym sezonie, czyli środowy hit kolejki i skróty wszystkich meczów. Nowością będzie pewien eksperyment. Chcemy wzmocnić oglądalność w TVP1, więc studio przedmeczowe będzie w TVP Sport, a sam mecz tylko w jedynce. Później skróty puścimy tylko w TVP Sport. Jest to decyzja korporacyjna, bowiem odpowiadamy za całą ofertę sportową Telewizji Polskiej, a nie tylko za nasz kanał. Oglądalność Ligi Mistrzów w TVP1 ostatnio nie była do końca zadowalająca. Tu będzie wilk syty i... Manchester City, bo kibice będą mieli w kanale sportowym studio i skróty, a na mecz będzie można się przełączyć do jedynki.
– Co z Ligą Europy?
– Jeżeli Legia Warszawa awansuje do fazy grupowej, to mamy zabezpieczone wszystkie mecze polskiego zespołu do samego końca – rozgrywek lub jego, jak mawia klasyk. Jeśli natomiast Legia nie zagra w fazie grupowej, to mamy prawa do pokazania finału Ligi Europy.
Następne
– Pan Bartłomiej pyta czy mógłby pan ujawnić plany TVP Sport na jesień?
– Telewizja sportowa i w ogóle kanały tematyczne działają inaczej niż anteny główne, które mają podział na ramówki wiosenne, letnie, jesienne i zimowe. My pracujemy w trochę innym trybie. Natomiast jesienią wielką nowością będą rozgrywki PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych. Dwa mecze w każdej kolejce. Bardzo się cieszymy, że ta liga zagości u nas na stałe. Poza tym pracujemy nad kilkoma projektami. Jednym z nich jest cotygodniowy program na temat książek sportowych pod roboczym tytułem "Liga literacka". Planujemy wprowadzić go od października. Chcemy mówić o sporcie szerzej, pokazać, że wiąże się też z tematami społecznymi czy kulturalnymi. Uważam, że na polskim rynku brakuje takiego programu. Również w październiku chcemy uruchomić autorski projekt jednego z najbardziej popularnych polskich youtuberów sportowych. Nie chcę zdradzać szczegółów, bo jeszcze nie podpisaliśmy umowy, ale pewnie niebawem to ogłosimy. Zastanawiamy się też nad kącikiem motosportu w "Sportowym Wieczorze", bo jest to temat mocno zaniedbany w Polsce. Z drugiej strony to bardzo złożony problem, bo poza Formułą 1, rajdów i wyścigów jest tak dużo, że trudno się w tym połapać. Jeszcze mam kilka pomysłów, ale zobaczymy, ile z nich "wypali". Na pewno we wrześniu zrobimy konkurs dla młodych komentatorów – będzie można wysłać do nas próbkę komentarza, a najlepsze z dzieci będzie miało możliwość skomentowania meczu Polska – Macedonia na Stadionie Narodowym. Oczywiście w nurcie alternatywnym, na stronie internetowej i w aplikacji mobilnej, tak jak to miało miejsce w przypadku "izaka". Myślę, że to będzie świetna niespodzianka dla młodych kibiców na początku roku szkolnego. A może uda się wyłowić jakiś wielki talent?
– Nie wspomniał pan o boksie, a pojawiło się pytanie kiedy odkryjemy karty na bokserską jesień?
– Za chwilę mamy galę Wasyl Łomaczenko – Luke Campbell, pozyskujemy też prawa do gali Errol Spence –Shawn Porter. Natomiast jeśli chodzi o Knockout Boxing Night to czekamy jeszcze na ostateczne szczegóły. Kibice muszą uzbroić się w cierpliwość, bo cały czas trwa walka, by Krzysztof Głowacki zaprezentował się w Rydze podczas finału WBSS na tzw. undercardzie. Ta sprawa determinuje inne decyzje z tym związane. Zapewniam, że jeszcze w tym roku zobaczymy dwie gale w Polsce.
– Przed nami mistrzostwa świata w koszykówce. Zostaną rozegrane w Chinach, dlatego spotkania będą odbywać się rano lub w godzinach wczesnopopołudniowych. Stąd pytanie czy będzie można obejrzeć wieczorne powtórki?
– Z racji tego, że Polska po 52 latach awansowała na mistrzostwa świata, poprosiliśmy, żeby grano spotkania w Chinach w nocy, specjalnie dla polskich kibiców, ale się nie zgodzono (śmiech). A poważnie – mamy przecież stronę internetową i aplikację mobilną, gdzie można oglądać mecze na żywo w doskonałej jakości. Żyjemy w takich czasach, że mało kto ogląda powtórki. Poza tym spotkania będą zarchiwizowane na stronie i będzie je można obejrzeć w każdym momencie online. Myślę, że to zdecydowanie lepsza opcja niż czekanie na powtórkę w telewizji.
– Chyba nie zachęca pan dzieci, żeby w szkołach oglądały mecze Polaków w aplikacji?
– Podczas mundialu jechałem taksówką i pan też miał włączoną aplikację TVP Sport i oglądał mecz (śmiech). A tak serio, to zachęcam nauczycieli, żeby zamiast prowadzić lekcje, puszczali mecze reprezentacji Polski, bo taka okazja zdarza się raz na 52 lata.
– Marek Citko został nowym ekspertem piłkarskim TVP Sport. Czy szykowane jest jeszcze jakieś wzmocnienie?
– Cały czas obserwujemy rynek ekspertów. Testujemy, sprawdzamy i przygotowujemy się do Euro 2020. Z Markiem Citką jesteśmy umówieni, że na pewno będzie z nami do turnieju, a to czy dalej będziemy współpracować, będzie zależeć od tego jak się spisze. Cały czas jesteśmy otwarci na współpracę i przed nikim nie zamykamy drogi. Mistrzostwa Europy zbliżają się wielkimi krokami, zostało niby sześć meczów, ale to będzie blitzkrieg – wrzesień, październik i listopad, w każdym miesiącu po dwa mecze. Ostatniego dnia listopada losowanie grup w Bukareszcie, a po nim trzeba zacząć operację logistyczną. Będzie to ogromne przedsięwzięcie, porównywalne, a być może nawet trudniejsze, do mundialu w Rosji, bo tu będzie kilka krajów, tam był jeden, a odległości podobne. Zaczynamy już dobierać ekspertów, bo musimy mieć kilka par komentatorskich i zacząć je zgrywać. Na pewno będą niespodzianki. Wiadomo, że mamy Roberta Podolińskiego, Marcina Żewłakowa, trenera Andrzeja Strejlaua, do studia przewidziani będą Maciej Szczęsny, Marek Citko czy Sebastian Mila. Poza tym cały czas prowadzimy rozmowy, bo na turniej będziemy potrzebować jeszcze czterech-pięciu ekspertów. Może będzie to Kamil Kosowski, który współpracował już z nami, rozmawialiśmy wstępnie z Jakubem Rzeźniczakiem, Wojciechem Kowalewskim czy Arkadiuszem Onyszką. Trzymamy rękę na pulsie. Na szczęście udało nam się odwrócić pewien stereotyp i po mundialu w Rosji wszyscy chcą z nami współpracować i już nie działa to w taki sposób, że my musimy kogoś prosić, a nawet wręcz przeciwnie. Naprawdę odbieram dużo telefonów, a my staramy się brać najlepszych jakościowo ekspertów, a przy tym takich, którzy grają zespołowo i z którymi ta współpraca jest przyjemna. Zależy mi na tym, żebyśmy byli jednym zespołem, który gra o jeden, wspólny, wielki cel.
Następne
– Co z Polską Hokej Ligą? Mówił pan w jednym z wywiadów, że to ciężka współpraca i nie wiadomo czy będziemy ją kontynuować. Jak sprawa wygląda dziś?
– Mamy ostatni rok umowy. Podjęliśmy decyzję, że na pewno będziemy pokazywać wszystkie mecze reprezentacji Polski. To jest nasza misja, obowiązek i temat absolutnie niezależny od Polskiej Hokej Ligi. Poza tym będziemy pokazywać Superpuchar i finał fazy play-off PHL.
– Pan Marcin pyta: "czy rzeczywiście chciałby pan zostać prezesem polskiego klubu? A jak ta, to którego?"
– (Śmiech) W wywiadzie dla Weszło padło pytanie czy będę dyrektorem TVP Sport za pięć lat, więc odpowiedziałem, że jeżeli za pięć lat nadal będę piastował tę funkcję, to będzie znaczyło, że coś poszło nie tak. Następnie zapytano mnie kim chciałbym zostać. Odpowiedziałem: prezesem klubu piłkarskiego. I absolutnie się tego trzymam. Już widziałem na jakimś forum Wisły Kraków, że prawnuk Józefa Szkolnikowskiego wraca do klubu (śmiech). Ale spokojnie, to jeszcze nie ten czas. Dostałem nawet kilka apeli i miłych wiadomości, żeby nie zostawiać TVP Sport, bo jeszcze jest dużo do zrobienia. I ja się z tym zgadzam! A który miałby to być klub? Na pewno któryś z czołówki, z dobrym zapleczem finansowym. Legia, Wisła, Lech, Lechia – musiałby to być zespół z topu. Skoro jestem szefem najlepszej redakcji sportowej w Polsce, to tak samo chciałbym być prezesem najlepszego klubu w kraju, mierzyć wysoko i wejść do Ligi Mistrzów. Nie mówię tego bezpodstawnie i uważam, że jest to do zrobienia.
– Ile dałby pan sobie czasu, żeby wprowadzić klub do Ligi Mistrzów?
– Przy tych pieniądzach, jakie są w polskiej piłce, to z Legią czy Lechem potrzebowałbym trzech lat. Wiadomo, że jest wiele niuansów, potrzeba trochę szczęścia. Pewnie niebawem pieniądze będą jeszcze większe, bo polska gospodarka rozwija się w takim tempie, że skusi inwestorów – może z Chin lub Bliskiego Wschodu – do wejścia w polski sport. Ale i tak uważam, że to nie do końca kwestia pieniędzy, tylko dobrego zarządzania. Inne kluby, takie jak np. Dinamo Zagrzeb, awansowały do Ligi Mistrzów, mimo że mają porównywalne albo nawet niższe budżety od polskich zespołów. Da się, tylko trzeba zacząć stawiać na młodych Polaków, zamiast sprowadzać "szrot" z zagranicy. Jaki ma sens polski klub, w którym gra dziesięciu średnich obcokrajowców? Zamiast tego lepiej sprowadzić dwóch-trzech graczy pokroju Vadisa Odjidji-Ofoe i otoczyć ich Polakami.
Następne
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.