Od bardzo dobrego występu rozpoczęły eliminacje Euro 2021 piłkarki reprezentacji Polski. Biało-czerwone, dopingowane przez rekordową w historii kobiecego futbolu w Polsce 7,5-tysięczną publiczność, zremisowały w Lublinie z Hiszpanią 0:0.
Od pierwszych minut biało-czerwone zagrały tak, jakby chciały pokazać, że Hiszpanki murowanymi faworytkami są jedynie na papierze i w sercach licznie przybyłych do Lublina kibiców z Półwyspu Iberyjskiego. Zaczęły odważnie, bez kompleksów wychodząc z piłką pod pole karne rywalek.
Znakomicie ustawiały się w obronie. Piłkarki La Roja , choć długo utrzymywały się przy piłce, jak zwykły robić w większości spotkań, nie mogły stworzyć klarownych okazji. Najlepsze miały przy kontratakach, gdy zawodniczki Miłosza Stępińskiego nie miały czasu, by wrócić do formacji.
Nawet wówczas na posterunku była jednak znakomita tego wieczoru Katarzyna Kiedrzynek. Kilka razy to właśnie dzięki niej kadra wychodziła obronną ręką z trudnych sytuacji. Piłka do bramki w pierwszej połowie trafiła tylko raz. Patricia Guijarro była jednak na wyraźnym spalonym, co sędziowie zauważyli jeszcze przed oddaniem strzału.
Swoje okazje miały także Polki. Dominika Grabowska mogła pozwolić sobie momentami na nieco bardziej kreatywną grę w ofensywie. Najbliżej gola była Ewa Pajor, gdy w 15. minucie huknęła z dystansu. Sandra Panos zdołała jednak wówczas wybić piłkę na rzut rożny.
W drugiej połowie Hiszpanki zyskały nieco większą przewagę, lecz biało-czerwone wciąż starały się ukąsić. Bramkarka miała problemy po uderzeniu Patrycji Balcerzak z rzutu wolnego, a aktywna w ofensywie pozostawała Pajor. Kryjące ją rywalki nie raz musiały uciekać się do faulu.
Nie ma jednak co ukrywać, że to piłkarki z drużyny Jorge Vildy kreowały bardziej dogodne sytuacje strzeleckie. Polki miały sporo szczęścia, gdy Jenifer Hermoso trafiła w słupek, kiedy w 55. minucie znalazła się oko w oko z Kiedrzynek. Kilkanaście minut później bramkarkę do efektownej interwencji zmusiła zaś Mariona Caldentey.
Bezbramkowy remis utrzymał się do końca spotkania. To bardzo dobry wynik dla Polek, które nadspodziewanie dobrze rozpoczęły eliminacje. Udanym występem przyniosły wiele radości kibicom, którzy bardzo licznie przybyli na stadion. W Lublinie pobito dotychczasowy krajowy rekord frekwencji na meczu kobiecej piłki. Spotkanie z trybun śledziło 7528 fanów.
Dla biało-czerwonych było to pierwsze spotkanie eliminacji Euro 2021. Jako jedyne przystąpiły do nich tak późno. Na tle Hiszpanek wypadły znacznie lepiej od drużyn, które mierzyły się z nimi poprzednio – Azerek (0:4) i Czeszek (1:5).
Udowodniły tym samym, że będą liczyć się w walce o awans. Ten uzyskają zwyciężczynie każdej z grup eliminacyjnych oraz trzy najlepsze zespoły z drugich miejsc. Pozostałe reprezentacje, które zakończą rozgrywki na pozycjach wiceliderek, zmierzą się ze sobą w barażach.
Komentarz:
Tomasz Jasina, Joanna Tokarska