Derby dla Turowa. Śląsk rozbity w Zgorzelcu

– Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Dwa mecze i dwie porażki. Początki zawsze są trudne. Turów był od nas lepszy, ale zobaczymy jak będzie w rewanżu. Czas gra na naszą korzyść. Jestem optymistą i wierzę, że z każdym kolejnym meczem będzie lepiej – powiedział Robert Skibniewski, zawodnik Śląska, który po trzech kolejkach sezonu nadal pozostaje zespołem bez wygranej.

Śląsk stawiał opór gospodarzom tylko w pierwszej kwarcie, w której prowadził nawet różnicą ośmiu „oczek”. Gospodarze jednak z każdą kolejną minutą się rozpędzali, aż w końcu wyszli na prowadzenie. Kiedy wskoczyli w odpowiedni rytm gry, Skibniewski i spółka nie mieli już żadnych szans. Uwidoczniła się przewaga na każdej pozycji.

Młody zespół z Wrocławia przegrywał w trzeciej kwarcie już różnicą dwudziestu punktów. Gospodarze karcili rywali celnymi rzutami z dystansu. Na parkiecie brylowali Daniel Kickert i Aaron Cel, który trafiał w nieprawdopodobnych okolicznościach. Z tak dysponowanym Turowem, siedemnastokrotny mistrz Polski nie miał szans.

Czytaj również: Hit TBL dla Anwilu. Szubarga katem Trefla!

PGE Turów Zgorzelec – Śląsk Wrocław 77:56 (21:20, 16:15, 22:8, 18:13)
PGE Turów: Daniel Kickert 16, Aaron Cel 13, Konrad Wysocki 10, David Jackson 9, John Edwards 7, Gustas Giedrius 6, Michał Chyliński 5, Ronald Moore 4, Michał Jankowski 3, Michał Gabiński 2, Dallas Lauderdale 2, Artur Mielczarek 0.
Śląsk: Aleksandar Mladenovic 16, Slavisa Bogavac 9, Akselis Vairogs 8, Qarraan Calhoun 7, Bartosz Bochno 6, Piotr Niedźwiedzki 4, Paweł Buczak 2, Robert Skibniewski 2, Paul Graham 2, Jakub Koelner 0, Jarosław Zyskowski 0.