Celtic Glasgow pokonał 2:1 (1:0) Barcelonę w środowym meczu 4. kolejki piłkarskiej Ligi Mistrzów. Mistrzowie Szkocji sprawili sobie tym samym piękny prezent na 125-lecie klubu.
Już w pierwszym meczu obu drużyn w tej edycji Ligi Mistrzów Celtic pokazał, że potrafi przeciwstawić się ofesnywnej sile Barcelony. Podobnie jak dwa tygodnie wcześniej na Camp Nou, The Bhoys postawili na żelazną obronę i byli gotowi wykorzystać każdą nadarzającą się okazję do strzelenia gola.
Ta nadarzyła się w 21. minucie. Charlie Mulgrew dośrodkował z rzutu rożnego wprost na głowę Victora Wanyamy, rosły kenijski pomocnik wyskoczył nad Jordiego Albę i głową skierował piłkę do siatki.
Zaskoczona i rozdrażniona Barcelona do końca pierwszej połowy właściwie nie opuszczała połowy, żeby nie powiedzieć pola karnego Celtiku. Po strzale Lionela Messiego Fraser Forster sparował piłkę na poprzeczkę, po główce Alexisa Sancheza gospodarzy uratował słupek, ale bramka mistrzów Szkocji była jak zaklęta.
Debiutant uprzedził Messiego
Po zmianie stron boiskowy scenariusz nie uległ zmianie. Jednak skutecznie zatrzymywana na linii pola karnego Barca wciąż nie mogła stworzyć stuprocentowej okazji. Dwoił się i troił Messi, który bardzo chciał strzelić gola dla niedawno narodzonego synka – Thiago. Ale miał godnego rywala między słupkami Celtiku. Kapitalnymi paradami, m.in. po strzałach Argentyńczyka, Forster zapracował na miano gracza meczu.
Na dodatek w 83. minucie Anglik pogrążył wielką Barcelonę. Wybita przez bramkarza piłka dotarła aż pod pole karne gości do Tony’ego Watta, a ten z zimną krwią pokonał Victora Valdeza. Warto dodać, że 18-letni napastnik The Bhoys pojawił się na boisku... 11 minut wcześniej i był to jego debiut w Lidze Mistrzów!
Barcelonę stać było tylko na honorowe trafienie Messiego już w doliczonym czasie. Na kołyskę było już jednak za późno. Duma Katalonii została poskromiona na Celtic Park.
Rezerwowy rozruszał Benfikę
W drugim meczu grupy G Benfica pokonała na Estadio da Luz 2:0 zespół Spartaka Moskwa. Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem lekkiej przewagi gospodarzy i... bardzo ostrej gry. Sędzia odgwizdał aż 21 fauli.
Po zmianie stron Spartak ożywił swoje poczynania i... stracił gola. W 55. minucie z podania bardzo aktywnego Lorenzo Melgarejo skorzystał wprowadzony na drugą połowę Oscar Cardozo. Paragwajczyk wykazywał ogromną ochotę do gry i jego wejście zdecydowanie odmieniło zespół z Lizbony. W 69. minucie pięknym strzałem z woleja Cardozo podwyższył na 2:0.
Kilka minut później został sfaulowany w polu karnym Spartaka przez Nicolasa Pareję. Gracz gości zobaczył za to czerwoną kartkę, a Paragwajczyk stanął przed szansą skompletowania hat-tricka. Jego strzał z jedenastu metrów obronił jednak Artem Rebrow.
Po czterech kolejkach wciąż najbliżej awansu z grupy G do 1/8 finału LM jest Barcelona. Katalończycy mają dziewięć punktów, o dwa więcej od Celtiku. Trzecia Benfica wygrała dopiero pierwszy mecz i ma cztery „oczka”, a Spartak pozostał z trzema.
Wyniki meczów 4. kolejki grupy G:
Celtic Glasgow – FC Barcelona 2:1 (1:0)
Bramka: Wanyama 21, Watt 83 – Messi 90+1
Celtic: Forster – Lustig (72. Watt), Wilson, Ambrose, Matthews – Commons, Wanyama, Ledley, Mulgrew – Samaras (80. Kayal), Miku
Barcelona: Valdes – Alves, Bartra (72. Pique), Mascherano, Jordi Alba – Xavi, Song (71. Fabregas), Iniesta – Alexis Sanchez (66. Villa), Messi, Pedro
Żółte kartki: Miku – Song, Jordi Alba
Sędzia: Bjorn Kuipers (Holandia)
Benfica Lizbona – Spartak Moskwa 2:0 (0:0)
Bramka: Oscar Cardozo 55, 69
Benfica: Artur – Andre Almeida, Garay, Jardel, Melgarejo – Maxi Pereira, Perez, Rodrigo (46. Oscar Cardozo) – John, Salvio, Lima (74. Bruno Cesar)
Spartak: Rebrow – K.Kombarow (62. Ananidze), Pareja, Insaurralde, Makiejew – Biljaletdinow (79. Suchy), Rafael Carioca, Kallstrom (72. Dzyuba), D.Kombarow – Jurado, Ari
Żółte kartki: Andre Almeida – Rebrow, Makiejew, Pareja, Jurado
Czerwona kartka: Pareja (Spartak, 76-za faul w polu karnym)
Sędzia: Florian Meyer (Niemcy)
Czytaj również: Siedem goli w Monachium. Bayern gromi