Niemcy rozbili armadę Maradony!

Piłkarze reprezentacji Niemiec pokazali wielką klasę w meczu z Argentyną (fot. PAP/EPA)
Piłkarze reprezentacji Niemiec pokazali wielką klasę w meczu z Argentyną (fot. PAP/EPA)
Piotr Meissner

Piłkarze reprezentacji Argentyny mieli na tym mundialu sięgnąć po tytuł. Diego Maradona miał powtórzyć sukces z 1986 roku w roli szkoleniowca. Tego dnia Niemcy byli jednak poza zasięgiem. Podopieczni Joachima Loewa wygrali aż 4:0 (1:0) i zagrają w półfinale turnieju w RPA.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

To spotkanie zaczęło się tak naprawdę na długo przed pierwszym gwizdkiem sędziego Rawszana Irmatowa. Już kilka dni przed meczem rozgorzała wojna na słowa. Jako pierwszy działo wytoczył Diego Maradona.

Reprezentacja Niemiec to piłkarska mafia działająca z FIFA na szkodę Argentyny – wypalił szkoleniowiec Albicelestes.

Niemcy nie pozostali dłużni. – Argentyńscy piłkarze zachowują się skandalicznie, nie potrafią przegrywać, a ich kibice na trybunach dają pokaz chamstwa – powiedział pomocnik naszych zachodnich sąsiadów, Bastian Schweinsteiger.

Niemcy mogli cieszyć się z prowadzenia już w 3. minucie spotkania (fot.PAP/EPA)
Niemcy mogli cieszyć się z prowadzenia już w 3. minucie spotkania (fot.PAP/EPA)

Błyskawiczny gol

Wielu kibiców nie zdążyło jeszcze wygodnie rozsiąść się na trybunach, gdy Niemcy prowadzili już 1:0. Po faulu na Lukasie Podolskim, piłkę z rzutu wolnego dośrodkowywał Bastian Schweinsteiger, a do bramki strącił ją Thomas Mueller. Na pewno lepiej w tej sytuacji mógł zachować się bramkarz rywali, Sergio Romero.

Po stracie bramki Argentyńczycy nie przystąpili do oblężenia bramki Manuela Neuera. Wręcz przeciwnie. Lekką inicjatywę wciąż mieli Niemcy. W 24. minucie gry w pole karne wpadł Mueller i wyłożył piłkę do Miroslava Klose, jednak ten uderzył nad poprzeczką.

Argentyna była bezradna. Dość powiedzieć, że pierwszy celny strzał podopieczni „Boskiego Diego” oddali dopiero w 33. minucie. Z narożnika pola karnego uderzył Angel Di Maria, ale zbyt lekko, aby zaskoczyć Neuera.

Sygnał do ataku Argentyńczycy potraktowali strzał zawodnika Realu Madryt jako sygnał do ataku. W ciągu kilku minut stworzyli trzy groźne sytuacje, a w 36. minucie zdobyli nawet gola, ale sędzia dopatrzył się spalonego. Powtórki pokazały, że decyzja Rawszana Irmatowa była słuszna.

Niemcy mogli cieszyć się z prowadzenia już w 3. minucie spotkania (fot.PAP/EPA)
Niemcy mogli cieszyć się z prowadzenia już w 3. minucie spotkania (fot.PAP/EPA)

Słowa Maradony w przerwie chyba zmobilizowały zawodników, bo w drugiej połowie ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków. Od samego początku drugiej części gry dążyli do wyrównania. Jako, że Niemcy wyprowadzali groźne kontrataki, kibice zgromadzeni na Green Point Stadium w Kapsztadzie oglądali bardzo dobre widowisko.

W tej wymianie ciosów skuteczniejsi byli jednak piłkarze Joachima Loewa. W 68. minucie Lukas Podolski wpadł w pole karne i podał do Klose. Urodzony w Opolu napastnik dołożył tylko nogę i podwyższył prowadzenie swojego zespołu.

Friedrich rozwiał nadzieje

Sześć minut później jakiekolwiek nadzieje Albicelestes rozwiał Arne Friedrich wpychając piłkę do bramki Romero. Stopera Wolfsburga znakomicie obsłużył Schweinsteiger, który wbiegając w pole karne minął aż trzech rywali.

Argentyńczycy robili co mogli, aby zdobyć honorową bramkę. Nie dość, ze im się to nie udało to w 89. minucie stracili czwartego gola. Po szybkim kontrataku i podaniu Ozila swoje drugie trafienie w tym spotkaniu zaliczył Klose.

Przed meczem nikt pewnie nie uwierzyłby, że po końcowym gwizdku na tablicy wyników będzie widniał wynik 0:4. W starciu argentyńskich indywidualności z niemieckim kolektywem zdecydowanie lepsi okazali się nasi zachodni sąsiedzi.

W drużynie Maradony zawiódł Lionel Messi, który nie potrafił poprowadzić swojej drużyny do zwycięstwa. Piłkarz Barcelony kończy mundial z zerowym dorobkiem bramkowym.

W półfinale Niemcy zmierzą się ze zwycięzcą meczu Hiszpanów z Paragwajem.

Arne Friedrich (nr3) zdobył trzecią bramkę dla Niemców
Arne Friedrich (nr3) zdobył trzecią bramkę dla Niemców

STATYSTYKI
ARGENTYNA NIEMCY
0
BRAMKI 4
20 STRZAŁY 18
7 STRZAŁY CELNE 6
20
FAULE 14
5
RZUTY ROŻNE 4
0 RZUTY KARNE 0
5
NA SPALONYM 0
2
ŻÓŁTE KARTKI 1
0 CZERWONE KARTKI 0
34 min.
REALNY CZAS GRY 30 min.
54 % POSIADANIE PIŁKI 46 %

Najnowsze
Real Betis myśli już o finale. "Byłoby wspaniale zagrać z Chelsea"
Real Betis myśli już o finale. "Byłoby wspaniale zagrać z Chelsea"
Robert Bońkowski
Robert Bońkowski
| Piłka nożna / Liga Konferencji 
Fot Getty Images
Szokująca opinia. Błyszczą w swojej lidze, są... autsajderem?!
Tak piłkarze Interu świętowali zwycięstwo z Bayernem w Lidze Mistrzów (fot. Getty Images)
polecamy
Szokująca opinia. Błyszczą w swojej lidze, są... autsajderem?!
Przemysław Chlebicki
Przemysław Chlebicki
Szmal o wyborze trenera Polaków: musieliśmy iść na kompromis
Jota Gonzalez został we wtorek przedstawiony jako nowy selekcjoner polskich piłkarzy ręcznych (fot. PAP / Paweł Bejnarowicz/ZPRP)
tylko u nas
Szmal o wyborze trenera Polaków: musieliśmy iść na kompromis
| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
Skandal w Niemczech. Związek wściekł się na trenera
Radość trenera Arminii Bielefeld po wyeliminowaniu Bayeru Leverkusen (fot. Getty).
Skandal w Niemczech. Związek wściekł się na trenera
| Piłka nożna / Niemcy 
Real czy Barcelona? Oglądaj finał Pucharu Króla w TVP!
FC Barcelona – Real Madryt. Finał Pucharu Króla. Transmisja online na żywo w TVP Sport (26.04.2025)
transmisja
Real czy Barcelona? Oglądaj finał Pucharu Króla w TVP!
| Piłka nożna / Hiszpania 
Rewolucja w klubie Ekstraklasy! Zwolniony cały pion sportowy
Dariusz Adamczuk (z lewej) opuszcza Pogoń Szczecin (fot. PAP)
Rewolucja w klubie Ekstraklasy! Zwolniony cały pion sportowy
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Kluczowe tygodnie dla Zalewskiego. Włosi zaskoczeni Polakiem
Nicola Zalewski (fot. Getty Images)
polecamy
Kluczowe tygodnie dla Zalewskiego. Włosi zaskoczeni Polakiem
Przemysław Chlebicki
Przemysław Chlebicki
Do góry