Niemcy potwierdzili, że są jednym z głównych kandydatów do wygrania mundialu. Podopieczni Joachima Loewa rozbili 4:1 Anglików i są już w ćwierćfinale. Nie obyło się jednak bez skandalu z udziałem sędziego, który nie uznał Wyspiarzom prawidłowo zdobytej bramki.
Na to spotkanie czekał cały piłkarski świat. Los chciał aby ten wielki klasyk odbył się już w 1/8 finału mundialu w RPA. Przed spotkaniem w Bloemfontein obie reprezentacje spotkały się na mistrzostwach świata czterokrotnie. Trzy razy o wyniku spotkania decydowała dogrywka, a raz seria rzutów karnych. Można się było zatem spodziewać wielkich emocji.
– Moi zawodnicy muszą pokonać każdego, z którym rywalizują i Niemcy są jednym z takich zespołów, nic poza tym. Respektuję naszych rywali i myślę, że tak jest też w ich przypadku. To bardzo ważny mecz, jeden z najważniejszych w mojej karierze – mówił przed spotkaniem Fabio Capello, szkoleniowiec Synów Albionu
Dominacja absolutna
Niemcy pierwsze ostrzeżenie swoim rywalom wysłali już w 5. minucie. Mesut Ozil znalazł się sam na sam z Jamesem jednak, angielski bramkarza obronił jego strzał z ostrego kąta. Przez kolejne minuty na boisku działo się niewiele.
Dopiero w 20. minucie poziom emocji znacznie wzrósł. Po Dalekim wykopie niemieckiego bramkarza, Manuela Neuera, do piłki dopadł Miroslav Klose, przepchnął Mathew Upsona i w sytuacji sam na sam z Jamesem dał swojej drużynie prowadzenie.
Od tego momentu nastąpiła lawina boiskowych wydarzeń. Niemcy podbudowani prowadzeniem dalej napierali na angielską bramkę. W 31. minucie Klose miał okazję do zdobycia drugiego gola, ale tym razem przegrał pojedynek z Jamesem. Minutę później było już jednak 2:0. Szybką, składną akcję swojego zespołu z zimną krwią wykończył Podolski.
Skandalicznie szybka kontrofensywa
Anglicy nadspodziewanie szybko podnieśli się z kolan. W 38. minucie po dośrodkowaniu Stevena Gerrarda kontaktową bramkę dla Synów Albionu zdobył Upson. Obrońca West Hamu odkupił po części swoje winy za błąd przy bramce Klosego.
Podopieczni Capello poszli za ciosem. Minutę później znakomitym uderzeniem zza pola karnego popisał się Frank Lampard. Piłka po jego strzale przelobowała Neuera, odbiła się od poprzeczki i spadła na ziemię już za linią bramkową. Powinno być 2:2, ale sędzia Jorge Larrionda popełnił fatalny błąd i gola nie uznał. Do przerwy wynik spotkania nie uległ już zmianie.
Niemcy grali szybką, ładną dla oka piłkę i mieli tyle dogodnych sytuacji, że powinni prowadzić wyżej. W zespole Wyspiarzy zawodził Wayne Rooney. Piłkarz Manchesteru był zagubiony jak dziecko i ani razu nie zagroził bramce naszych zachodnich sąsiadów.
Po zmianie stron na boisku zarysowała się przewaga Anglików. W 52 minucie fenomenalnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się ponownie Lampard, ale piłka wylądowała na poprzeczce. Synowie Albionu dalej próbowali doprowadzić do remisu jednak nie potrafili pokonać Neuera.
Śmiertelne kontry
Niemcy umiejętnie się bronili, a w 67. i 70. wyprowadzili śmiertelne dla rywali kontrataki. Dwukrotnie piłkę w siatce umieścił Thomas Mueller. Najpierw po podaniu Schweinsteigera, a następnie asystę zaliczył Ozil.
Po tym nokaucie zawodnicy Capello już się nie podnieśli. Niemiecka „jedenastka”, odniosła zasłużone zwycięstwo, choć kto wie jak potoczyłoby się spotkanie gdyby arbiter uznał bramkę Lamparda.
STATYSTYKI | ||
NIEMCY | ANGLIA | |
4 | BRAMKI | 1 |
17 | STRZAŁY | 19 |
7 | STRZAŁY CELNE | 9 |
7 | FAULE | 6 |
4 | RZUTY ROŻNE | 6 |
0 | RZUTY KARNE | 0 |
4 | NA SPALONYM | 2 |
1 | ŻÓŁTE KARTKI | 1 |
0 | CZERWONE KARTKI | 0 |
32 min. | REALNY CZAS GRY | 34 min. |
49 % | POSIADANIE PIŁKI | 51 % |