Rzut Ronalda Moore'a równo z końcową syreną zapewnił wicemistrzowi Polski pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach EuroCup. PGE Turów Zgorzelec w 2. kolejce pokonał belgijski Dexia Mons Hainaut67:66 (25:16, 15:21, 8:19, 19:10). .
Zespół Jacka Winnickiego nie miał w ostatnim czasie najlepszych dni. Porażka na inaugurację rozgrywek europejskich i dwie porażki z rzędu w lidze. Niejeden zespół by się podłamał, ale nie Turów Zgorzelec!
Wicemistrzowie Polski bardzo dobrze rozpoczęli mecz, szybko objęli prowadzenie, kończąc pierwszą kwartę wygraną. Z każdą kolejną minutą było coraz gorzej. Kiedy wydawało się, że Turów opadł z sił, a rywale tylko powiększali przewagę, nagle nastąpił niesamowity zwrot.
Drużyna ze Zgorzelca, która mecze EuroCup rozgrywa w Zielonej Górze zaczęła odrabiać straty. Na niecałą minutę przed końcową syreną Daniel Kickert odzyskał prowadzenie dla Turowa. Goście mieli piłkę. Dwukrotnie przerywaną akcję faulem wreszcie zakończyli punktami, wtedy na 4 sekundy przed końcem meczu piłkę w swoje ręce wziął Ronald Moore, który przebiegł całe boisko i zdobył zwycięskie punkty.
Jest to pierwsze wygrana Turowa w rozgrywkach EuroCup. W inauguracyjnej kolejce zgorzelczanie przegrali w Podgoricy z Buducnosti. W kończącej pierwszą rundę meczu, polski zespół zagra w Berlinie z Albą.
PGE Turów Zgorzelec - Dexia Mons Hainaut 67:66 (25:16, 15:21, 8:19, 19:10).
PGE Turów: Daniel Kickert 18, John Edwards 11, David
Jackson 11, Aaron Cel 6, Dallas Lauderdale 6, Giedrius Gustas 4, Konrad
Wysocki 4, Artur Mielczarek 3, Ronald Moore 2, Michał Jankowski 2, Michał
Gabiński 0, Michał Chyliński 0.
Dexia Mons Hainaut: Ronell Taylor 14, A.J. Slaughter 12, Sean Singletary 10,
Ahmad Nivins 10, Justin Cage 9, Warren Carter 9, Shan Foster 2, Alexandre
Libert 0, Sebastien Bellin 0.