Brytyjscy bukmacherzy liczą straty i biją się w pierś. Na mistrzowskim tytule piłkarzy Leicester stracili fortunę. Być może dziś nie załamywaliby tak rąk, gdyby w drużynę Claudio Ranieriego wierzyli bardziej niż w odnalezienie żywego Elvisa Presleya lub mitycznego potwora z Loch Ness. Okazuje się, że było jednak zupełnie odwrotnie!