Adam Matuszczyk jest pierwszym piłkarzem, mającym polskie i niemieckie obywatelstwo, który zdecydował się grać w kadrze Franciszka Smudy. Debiut zaliczył podczas sobotniego meczu z Finlandią (0:0).
21-letni pomocnik, na co dzień występujący w niemieckim FC Koeln, przyznał, że występ w biało-czerwonych barwach to dla niego duże przeżycie. – Serce mocniej biło, była gęsia skórka. Ale później próbowałem być spokojny i grać normalnie, jak każdy inny mecz. Jestem bardzo zadowolony, że od razu w pierwszym meczu dostałem szansę – powiedział.
Adam Matuszczyk żałował jedynie, że mimo wielu okazji nie udało się pokonać Finlandii. – Mieliśmy dużo szans, ale piłka jakoś nie chciała wpaść do bramki. Nie mieliśmy jakoś szczęścia. Z drugiej strony Finowie też mieli kilka okazji. Mam nadzieję, że w następnym meczu nam się uda.
Następna okazja 2 czerwca, podczas towarzyskiego meczu z Serbią. Transmisja od godz. 20:15 w TVP1!