Gdyby Vive Tauron Kielce przegrało z Rhein-Neckar Loewen jedną bramką więcej, spadłoby na drugie miejsce w swojej grupie Ligi Mistrzów. Po porażce 26:34 zachowało jednak pozycję lidera. – Rywale byli od nas o dwie klasy lepsi – przyznał Tałant Dujszebajew.