Dwa wygrane turnieje, finał wielkoszlemowego US Open i najwyższe w karierze piąte miejsce w rankingu. To wszystko zaowocowało pierwszym w karierze awansem Karoliny Pliskovej do kończącego sezon turnieju WTA Finals. A jeszcze kilka miesięcy temu w kraju nazywano ją zdrajczynią...