– Moim marzeniem jest zwycięstwo w wielkoszlemowym turnieju – przyznała otwarcie przed czterema laty Garbine Muguruza. Hiszpanka nie myślała, że jej słowa tak szybko staną się faktem. W wieku 22 lata wzniosła puchar za wygraną we French Open, pokonując idolkę z dzieciństwa – Serenę Williams. Rodzime media po latach posuchy wreszcie mają swoją bohaterkę, w której upatrują następczynię byłej liderki światowego rankingu – Arantxy Sanchez Vicario.