Angielskie i niemieckie media przed meczem Arsenal – Bayern szczególną uwagę poświęcają Lukasowi Podolskiemu. Napastnik Kanonierów do spotkania podejdzie szczególnie zmotywowany. Trzy lata spędzone w Monachium miały wyglądać zupełnie inaczej…
Z dziennikarzami też miał pod górkę. Wielokrotnie zarzucał gazetom, że piszą o nim nieprawdę. Poza tym daleko mu było do celebryty, jakim siłą rzeczy staje się po przenosinach do wielkiego Bayernu. Z popularnością i wiążącymi się z nią konsekwencjami zupełnie nie radziła sobie również jego żona Monika. Obojgu brakowało pozostawionych w Kolonii bliskich.
Odzyskany przez kibiców
Co ciekawe, Podolski wciąż był ważnym elementem narodowej kadry. Stawiał na niego Klinsmann oraz jego następca Joachim Loew. Reprezentacyjny dorobek "Poldiego" imponuje – 107 występy, 44 gole, a to wszystko w wieku zaledwie 27 lat.
W Monachium nie zanosiło się na koniec bessy, dlatego w 2009 roku Podolski znowu założył trykot FC Koeln. Powrót do domu nastąpił w niesamowitych okolicznościach. Kwota 10 milionów euro na transfer to zasługa m.in. fanów, którzy urządzili specjalną zbiórkę pieniędzy. Później urządzili też powitalną imprezę – "Poldi Party".
Jak na ironię, pierwszym sprawdzianem formy po powrocie do dawnego klubu był mecz… z Bayernem. – Gdybym wiedział, że tak to się potoczy, nigdy bym się na to nie pisał – żartował po powrocie.
Bez wątpienia był to jednak najlepszy ruch, na jaki mógł się zdecydować. W Kolonii powoli odzyskał dawną formę i zwrócił na siebie uwagę Arsenalu. Londyńczycy zdecydowali się wyłożyć na reprezentanta Niemiec 11 milionów funtów. Na razie spłacił je 12 golami dla Kanonierów. Jeśli kolejne strzeli w dwumeczu z Bayernem, na trybunach i w korytarzach Emirates Stadium już będą mogli mówić, że inwestycja się spłaciła.
5 - 0
Inter Mediolan
2 - 1
Arsenal Londyn
0 - 1
Paris Saint-Germain
2 - 2
Bayern Munchen
1 - 2
Arsenal Londyn