Norweżka Therese Johaug wygrała bieg na 10 kilometrów stylem dowolnym na mistrzostwach świata w Val di Fiemme. 25-letnia biegaczka pokonała swoją bardziej utytułowaną koleżankę z reprezentacji Marit Bjoergen.
Pod nieobecność Justyny Kowalczyk trudno było oczekiwać, aby któraś zawodniczek reszty świata włączyła się w walkę o zwycięstwo. Pozostało jedynie pytanie, czy ktoś oprócz Norweżek znajdzie się na podium.
Bardzo mocno rozpoczęła tradycyjnie Bjoergen. Obrończyni tytułu prowadziła od pierwszego pomiaru, ale tuż za nią, o 0.1 sekundy plasowała się Therese Johaug. Kolejne odcinki pokazywały, że pomiędzy tą dwójką rozegra się walka o złoto. Niewiadomą pozostało miejsce trzecie. Szwedka Charlotte Kalla, Rosjanka Julia Czekaliewa, i najmłodsza z Norweżek Heidi Weng – to one rywalizowały o brąz.
Na 6.8 km na prowadzenie wyszła Johaug. 25-letnie biegaczka wyprzedzała Bjoergen o niemal 5 sekund. Na mecie również było ciekawie, przez długi czas prowadziła znana z biathlonowej rywalizacji Miriam Goessner. Niemkę wyprzedziła ją dopiero sama Bjoergen. Za nią na metę wpadła nawet Heidi Weng i Charlotte Kalla! Ostatecznie brąz wywalczyła Czekaliewa, która wyprzedziła biathlonistkę o pół sekundy!
Ostatnią faworytką na trasie była Johaug. Norweżka miała już srebrny medal w biegu łączonym na 15 kilometrów. Pozostało tylko pytanie czy tym razem powtórzy sukces, czy pozbawi tytułu Bjoergen? Ostatecznie popisując się wspaniałym finiszem wygrała ze starszą koleżanką o 10.2 sekundy! To trzecie złoto Norweżek w rywalizacji kobiet na MŚ w Val di Fiemme w biegach narciarskich. Wcześniej dwukrotnie triumfowała Bjoergen.
Czytaj także: Trener o Kowalczyk: nie zapomni tego do końca kariery