| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Zarząd Kolegium Sędziów PZPN postanowił zawiesić dwóch arbitrów meczu 22. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Wisła Kraków - Legia Warszawa (1:2). Sebastian Jarzębak nie będzie uwzględniany w czterech najbliższych kolejkach, a Radosław Siejka - w dwóch.
Decyzje Kolegium Sędziów są następstwem kontrowersji, do jakich doszło w
sobotnim spotkaniu w Krakowie. Pierwsza bramka dla Legii, jak pokazały
telewizyjne powtórki, została uznana nieprawidłowo. Piłka tuż przed
dośrodkowaniem Artura Jędrzejczyka do Władimira Dwaliszwilego minęła linię
końcową boiska, czego nie zauważył stojący blisko Jarzębak, tego dnia sędzia
bramkowy. Siejka pełnił wówczas funkcję asystenta liniowego.
”Zarząd Kolegium Sędziów PZPN postanowił nie brać pod uwagę w obsadzie
sędziowskiej Ekstraklasy Sebastiana Jarzębaka w najbliższych czterech
terminach rozgrywkowych (...), a asystenta Radosława Siejki w najbliższych
dwóch terminach” - brzmi oświadczenie, opublikowane na stronie piłkarskiej
centrali.
Jak dodano, postanowiono również wszcząć postępowanie wyjaśniające ”w związku
z medialnymi doniesieniami dotyczącymi zajścia pomiędzy asystentem Konradem
Sapelą a jednym z chłopców do podawania piłek”.
Działacze Wisły już w niedzielę zapowiadając złożenie oficjalnego protestu do
Kolegium Sędziów oraz Ekstraklasy SA w sprawie poziomu pracy arbitrów,
zamieścili m.in. opis zdarzenia z Sapelą.
”Brak profesjonalizmu w pracy szóstki sędziowskiej widoczny był nie tylko w
decyzjach, jakie zostały podjęte podczas meczu Wisła - Legia. Po zakończeniu
spotkania sędzia asystent Konrad Sapela podbiegł do jednego z chłopców
podających piłki, który jeszcze w trakcie spotkania wypowiedział zdanie: Co
to jest za sędziowanie, przecież to był spalony, i zaczął na niego krzyczeć
oraz straszyć tym, że już nigdy nie będzie pomagał w czasie meczów Wisły
(...). Zachowanie sędziego Sapeli uważamy za karygodne, grubiańskie i nie
licujące z powagą pełnionej przez niego funkcji i nie pozostawimy bez naszej
reakcji” - napisano na stronie internetowej Wisły.
Błędy popełnione przez arbitrów tego spotkania były jednym z powodów
poniedziałkowej rezygnacji Kolegium Sędziów z korzystania w ekstraklasie z
dodatkowych sędziów, tzw. bramkowych.
– Kończymy ten eksperyment. Miał pokazać, czy warto korzystać z dodatkowej
pomocy arbitrów stojących za bramkami. Dziś już wiemy, że nie warto. Na
boiskach ekstraklasy było zbyt wiele kontrowersji – przyznał przewodniczący
Kolegium Sędziów PZPN Zbigniew Przesmycki.
W związku z medialnymi doniesieniami dotyczącymi zajścia pomiędzy asystentem Konradem Sapelą, a jednym z chłopców do podawania piłek, PZPN postanowił wszcząć postępowanie wyjaśniające w tej sprawie.