Cudowny wieczór Roberta Lewandowskiego! Snajper Borussii Dortmund w pojedynkę ograł Real Madryt, strzelił cztery gole i został najskuteczniejszym Polakiem w historii Ligi Mistrzów! Po zwycięstwie 4:1 (1:1) BVB ma wielkie szanse na awans do finału.
Borussia w tym sezonie pokonała już u siebie Real Madryt w fazie grupowej Ligi Mistrzów, więc wszyscy w Dortmundzie mieli nadzieję na powtórkę. W przededniu meczu półfinałowego niemieckim zespołem wstrząsnęła informacja o odejściu Mario Goetzego do Bayernu Monachium. Na godziny przed meczem "Marca" napisała, że kontrakt z zespołem z Bawarii podpisał także Robert Lewandowski i nie wiadomo było, jak zespół zareaguje na te informacje.
Obaj piłkarze znaleźli się w podstawowej jedenastce BVB, podobnie jak Łukasz Piszczek i Jakub Błaszczykowski. Jose Mourinho wyjściowy skład podał już we wtorek. Jedyną niewiadomą był występ Angela Di Marii, któremu urodziła się córka. Argentyńczyk ostatecznie znalazł się na ławce rezerwowych.
Początek marzeń
Mecz rozpoczął się spokojnie, ale już w siódmej minucie Marco Reus popisał się świetną, indywidualną akcją i było blisko gola dla gospodarzy. Chwilę później było już 1:0! Z lewego skrzydła dośrodkował Goetze, Lewandowski znakomicie uwolnił się spod krycia Pepe i strzelił siódmego gola w tej edycji Ligi Mistrzów.
Na pierwszą szansę dla Realu trzeba było czekać do 24. minuty, gdy Cristiano Ronaldo uderzał z rzutu wolnego. Portugalczyk strzelił bardzo mocno, ale Roman Weidenfeller był na posterunku.
Chwila nieuwagi
Na pięć minut przed końcem pierwszej połowy piłkarze Borussii domagali się rzutu karnego. Za chwilę zostali skarceni za dyskusje z sędzią. Szybko kontra Realu, błąd Matsa Hummelsa, podanie Gonzalo Higuaina i Ronaldo zdobył bramkę wyrównującą.
Teatr jednego aktora
Druga część gry rozpoczęła się tak samo jak pierwsza. Po zaledwie pięciu minutach drugą bramkę zdobył Robert Lewandowski zostając tym samym najskuteczniejszym Polakiem w historii Ligi Mistrzów! Były snajper Lecha Poznań przejął uderzenie Reusa i z bliska pokonał Lopeza.
Nie był to koniec popisów "Lewego"! Polak potrzebował kolejnych pięciu minut, aby strzelić trzeciego gola. Zrobił to w znakomitym stylu mijając Pepe i strzelając w okienko bramki Królewskich. Po godzinie gry byłoby 4:1, ale Lopez obronił groźny strzał Ilkaya Gundogana.
To był jednak wieczór jednego piłkarza – Roberta Lewandowskiego. Napastnik reprezentacji Polski dokonał czegoś, czego nie zrobił w historii nikt – strzelił cztery gole Realowi w Lidze Mistrzów. W 66. minucie wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Xabiego Alonso.
Real próbował zdobyć choćby jedną bramkę, która zwiększyłaby szanse na awans do finału. Mimo ambitnej gry, Królewscy nie byli jednak w stanie zagrozić BVB. Przed rewanżem na Santiago Bernabeu sytuacja Los Blancos jest niezwykle trudna, a niemiecki finał Champions League na Wembley wielce prawdopodobny.
Borussia Dortmund – Real Madryt 4:1 (1:1)
Bramki: Lewandowski 8, 50, 55, 66-k – Ronaldo 43
Borussia: Weidenfeller – Schmelzer, Hummels, Subotić, Piszczek (83. Grosskreutz) – Gundogan (90+1. Schieber), Bender, Reus, Goetze, Błaszczykowski (82. Kehl) – Lewandowski
Real: Lopez – Ramos, Varane, Pepe, Coentrao – Khedira, Alonso (80. Kaka), Oezil, Modrić (68. Di Maria), Ronaldo – Higuain (69. Benzema)
Żółte kartki: Lewandowski – Khedira, Oezil, Ramos
Sędzia: Bjoern Kuipers (Holandia)