Krzysztof Rymski został trenerem strzeleckim polskich reprezentacji biathlonowych. – Chcemy skorzystać z jego doświadczenia, innego spojrzenia na przygotowania biathlonowe – powiedział prezes Polskiego Związku Biathlonu Zbigniew Waśkiewicz.
60-letni Rymski pracował wcześniej z kadrami strzeleckimi Polski w latach 1990-2012.
–Dotychczas sprawami strzeleckimi zajmowali się po prostu ogólni szkoleniowcy reprezentacji. Ale uznaliśmy, że warto spróbować zmiany. Zobaczymy, jakie będą efekty. Trener pojechał na majowe zgrupowanie biathlonistek w Krakowie, porozmawiał z nimi i postanowiliśmy podjąć współpracę. Może służyć nie tylko doświadczeniem z zakresu techniki strzeleckiej, ale też pomóc w podejściu psychologicznym. Tu można poszukać rezerw. Będzie oczywiście pracował także z kadrą męską– dodał Waśkiewicz.
Rymski będzie też analizował postępy kadrowiczów ”zdalnie”, dzięki urządzeniu pod nazwą SCATT, które pozwala trenować za pomocą lasera, a wyniki przesyłać
do analizy mailem.
–To ciekawe doświadczenie. Przełożenie strzelectwa statycznego na biathlonowe nie jest proste. Pracowałem z pięcioboistami przez olimpiadą w Atenach (2004). Tam sytuacja była jeszcze bardziej złożona. Na biathlonowej
strzelnicy zawodnik jest krańcowo zmęczony biegiem. Oczywiście nie zamierzam ingerować w pracę trenerów kadry, bo do igrzysk w Soczi czasu nie jest dużo i nie czas na rewolucję– powiedział Rymski.