{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Możdżonek: jestem zszokowany!

W 2009 roku Marcin Możdżonek rozegrał 77 spotkań. Takiej liczby nie zaliczył żaden inny reprezentant Polski w sportach zespołowych. Wywiad z siatkarzem Skry Bełchatów przeprowadził Żelisław Żyżyński, dziennikarz „Przeglądu Sportowego”.
- Tyle co w tym roku nie grałem jeszcze nigdy. Powiem szczerze, że czuję w kościach ten rok – stwierdził Marcin Możdżonek. O ilości meczów, w których wziął udział dowiedział się od dziennikarza „Przeglądu Sportowego”. – Jestem zszokowany liczbą, którą mi pan podał. To przegięcie. Na dłuższą metę na pewno nikt tego nie wytrzyma.
Marcin Możdżonek przyznał, że odczuwa bóle przeciążeniowe w kolanach, ścięgnach Achillesa, barkach. – Przydałby się choć krótki odpoczynek, ale nie ma na niego czasu. Zaciskamy więc zęby i walczymy – ze sobą i rywalami – powiedział siatkarz. Dodał, że działacze federacji siatkarskich powinni zastanowić się nad celowością dokładania nowych imprez do kalendarza rozgrywek. – Ci ludzie muszą zrozumieć, że lada moment drużyny klubowe i reprezentacje zaczną wybierać, gdzie walczą na maksa, a gdzie wysyłają rezerwy.
Miniony rok był dla Marcina Możdżonia przełomowy. Wywalczył sobie miejsce w Skrze Bełchatów oraz reprezentacji Polski i w obu drużynach jest teraz ważną postacią. – Czasem wszystko się udaje, jak w tym roku. Męczącym, ale wspaniałym. Dla mnie ważne jest to, że gram i to w ważnych meczach. Bo ja może trochę ponarzekałem na zmęczenie i nadmiar meczów, ale uwielbiam grać w siatkówkę.