Przejdź do pełnej wersji artykułu

"Nie chcemy wracać bez medalu"

Marcin Lijewski jest rozgoryczony porażką z Chorwatami, ale zapowiada, że Polacy nie składają broni (fot. PAP/EPA) Marcin Lijewski jest rozgoryczony porażką z Chorwatami, ale zapowiada, że Polacy nie składają broni (fot. PAP/EPA)

Marcin Lijewski po przegranym meczu półfinałowym z Chorwacją nie krył rozgoryczenia, ale oświadczył, z czym zgadza się reszta zespołu, że nie chce wracać bez medalu. Spotkanie o brąz mistrzostw Europy polscy piłkarze ręczni rozegrają w niedzielę w Wiedniu o godz. 15. Z rywalem - Islandią - mają jeszcze stare porachunki.

  • Czytaj również: Walczyli, ale została gra o brąz
  • Czytaj również: Koncert gry Trójkolorowych

  • To właśnie drużyna z wyspy gejzerów stanęła im na drodze do medalu igrzysk w Pekinie. Biało-czerwoni przegrali w ćwierćfinale turnieju olimpijskiego z Islandią, mecz który wszyscy gorzko wspominają, 30:32. Później ich niedzielni przeciwnicy doszli do finału. Ulegli wprawdzie Francuzom, ale w dorobku mają już olimpijskie srebro.

    – Mam nadzieję, że wszyscy weźmiemy się do kupy i nie odpuścimy tego meczu o brąz – powiedział Mariusz Jurasik. – Dla nas brąz też jest bardzo cenny. Choć po tych dwóch rundach myśleliśmy co najmniej o srebrnym medalu, bo chyba zasłużyliśmy na ten wielki finał swoją grą.

    – Na pewno walczyliśmy dużo lepiej niż przed rokiem w mistrzostwach świata w Chorwacji, gdzie brązowy medal był szczytem naszych możliwości. Wtedy graliśmy naprawdę słabo i chyba tylko dzięki niebiosom szczęśliwie weszliśmy do półfinału. Teraz byliśmy pierwszym zespołem, który awansował do czwórki. Graliśmy koncertowo, może poza meczem z Francją, ale też to była inna stawka, praktycznie o nic. Mam nadzieję, że nie przegramy na tych mistrzostwach trzech meczów z rzędu – mówił Jurasik.

  • Czytaj również: Musimy się z tym przespać
  • Zobacz również: Chorwaci zamknęli Polsce drogę do finału

  • Trener Bogdan Wenta docenia siłę Islandczyków. W trakcie całego turnieju zawsze podkreślał, że to jeden z głównych kandydatów do finału. Po sobotnim półfinale był zaskoczony wysokością porażki tej drużyny z Francją.

    – Islandia gra bardzo dobrą piłkę ręczną. Przegrana z Francją w półfinale była za wysoka. O zwycięstwie naprawdę decydują niuanse. Muszę teraz wziąć zespół i go zmobilizować. Zaraz po meczu z Chorwacją, po tej rozpaczy, rozmawialiśmy w szatni i doszliśmy do wniosku, że nie mamy innego wyjścia, jak fajnie te mistrzostwa zakończyć. Na pewno zespół chorwacki był w naszym zasięgu, ale scenariusz nie ułożył się tak, jak żeśmy sobie wymarzyli – powiedział Wenta.

    Wielki finał Chorwacja - Francja rozpocznie się w wiedeńskiej Stadthalle o godz.17.30. Dokładnie taki sam skład miało spotkanie decydujące o złotym medalu w ubiegłorocznych mistrzostwach świata w Chorwacji. Wtedy górą byli Trójkolorowi, którzy nie dali gospodarzom żadnych szans.

    Źródło: PAP
    Unable to Load More

    Najnowsze

    Zobacz także