{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Rasmussen: cel minimum to wyjście z grupy

Polski szczypiornistki w sobotę 7 grudnia rozpoczną zmagania w mistrzostwach świata w Serbii. Pierwszym rywalem zespołu biało-czerwonych będzie Paragwaj. Selekcjoner Kim Rasmussen postawił zawodniczkom jasny cel – wyjście z grupy. Transmisje w Telewizji Polskiej i SPORT.TVP.PL!
Polki rywalizować będą w grupie C w oddalonym 60 kilometrów od stolicy Serbii
Belgradu – Zrenjaninie. Kolejnymi rywalkami biało-czerwonych będą Hiszpania
(9.12), Angola (10.12), Argentyna (12.12) oraz broniąca tytułu Norwegia
(13.12).
– To jest naprawdę bardzo silna grupa – zauważył Rasmussen. – Przecież Norweżki są aktualnymi mistrzyniami świata i igrzysk olimpijskich, natomiast Hiszpanki wywalczyły w tych imprezach brązowe medale. Poza tym Skandynawki są również wicemistrzyniami Europy. Absolutnie nie wolno także lekceważyć Angoli, która bierze ostatnio udział w najważniejszych turniejach.

– Mistrzynie Afryki grały w igrzyskach olimpijskich w Londynie, a w mistrzostwach świata zajęły ósme
miejsce, czyli drugie z najwyższych jakie przypadły drużynom spoza Europy – dodał selekcjoner reprezentacji Polski.
Duński szkoleniowiec uważa, że jego zespół powinien wyjść z grupy. Awans do 1/8 finału wywalczą cztery najlepsze drużyny.
– To nasz cel minimum – ocenił. – Trzecie miejsce jest zdecydowanie w naszym zasięgu. Teoretycznie Norweżki i Hiszpanki wydają się być poza zasięgiem, aczkolwiek niczego nie można przesądzać. Z Angolą sprawa jest otwarta, natomiast naszym obowiązkiem jest pokonać Paragwaj i Argentynę. A w 1/8 finału wszystko będzie możliwe.

Ostatnim sprawdzianem Polek przed wyjazdem do Serbii były dwa mecze z Brazylią. W środę we Władysławowie zwyciężyły 29:26, natomiast w piątek w Elblągu, po znakomitej drugiej połowie wygranej 16:8, triumfowały 29:25. Canarinhos to piąta ekipa ostatnich mistrzostwa świata, szósta drużyna igrzysk olimpijskich w Londynie oraz mistrzynie Ameryki Południowej.
– Pokonaliśmy jedną z najlepszych obecnie drużyn na świecie – stwierdził Rasmussen. – Brazylijki, które dysponują świetnymi skrzydłowymi, wygrały przecież ostatnio z Węgierkami i Chorwacją. W meczach z nami nie zagrała co prawda znakomita lewa rozgrywająca Eduarda Amorim, co nie zmienia faktu, że jestem bardzo zadowolony z tych zwycięstw i postawy zespołu.
Mecze z Brazylią były ostatnim akordem zgrupowania we Władysławowie, gdzie Polki przebywały od 20 listopada. Po tych spotkaniach trener Rasmussen dał swoim zawodniczkom trzy dni wolnego. 3 grudnia 16 piłkarek rozpocznie ostatnie zgrupowanie w Pruszkowie, a 6 grudnia biało-czerwone wylecą z Warszawy do Belgradu.
– Ta krótka przerwa bardzo im się przyda, bo we Władysławowie wyjątkowo intensywnie pracowaliśmy – podsumował szkoleniowiec. – Codziennie mieliśmy trzy treningi. Jestem bardzo zadowolony z tego zgrupowania, bo w jego trakcie miały okazję ćwiczyć także młode dziewczyny.
– Przy ustaleniu składu na mistrzostwa świata nie sugerowałem się tym, ile bramek zdobywają poszczególne zawodniczki – dodał. – To nie jest najważniejsze. Naszą siłą ma być zespołowość i dlatego patrzyłem przez pryzmat, jak dziewczyny funkcjonują w drużynie i ile są w stanie jej dać.