W pięciu ostatnich Turniejach Czterech Skoczni triumfowali Austriacy. Trener tamtejszej kadry – Alexander Pointner – wierzy, że znakomita passa będzie trwać. Cykl rozpocznie się już w najbliższą niedzielę – 29 grudnia – w niemieckim Oberstdorfie. Transmisja od godz. 16:20 w TVP1 i SPORT.TVP.PL!
Pointner, proszony przez dziennikarza "Kronen Zeitung" o wymienienie czterech faworytów do zwycięstwa w 62. TCS, mówi: – Morgenstern, Schlierenzauer, Stoch i Bardal. Drugi z nich stanie przed szansą odniesienia trzeciego triumfu z rzędu.
To, że teraz popularny "Schlieri" nie jedzie do Oberstdorfu jako lider Pucharu Świata, nie ma żadnego znaczenia dla trenera kadry. – Rok temu, na tym etapie, wygrał dwa czy trzy zawody. Sytuacja jest podobna – mówi Pointner, który 1 stycznia, w dniu konkursu w Garmisch-Partenkirchen, będzie świętował swoje 43. urodziny.
Na liście faworytów szkoleniowca zabrakło Niemca. Ostatnim reprezentantem tego kraju, który wygrał Turniej Czterech Skoczni był Sven Hannawald. Było to 12 lat temu. – Czy wciąż możemy jeszcze mówić o austriacko-niemieckiej rywalizacji? – pyta dziennikarz.
– Zdecydowanie! Niemcy mają mocny zespół. Nie tylko w tym roku, ale mieli również rok, czy dwa lata temu. Zawsze będzie panować taka atmosfera, choćby dlatego, że konkursy odbywają się w obu krajach, a Niemcy zawsze starają się w nich dobrze wypaść. To nigdy nie jest bitwa dwóch krajów, ponieważ na starcie jest wiele dobrych reprezentacji. Jednak zawody odbywają się właśnie w tych dwóch państwach – odpowiada Pointner.