{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Z Chorwacją bez Bieleckiego. Za niego Kubisztal!

Karol Bielecki nie zagra w meczu z Chorwacją w grupie 2 mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych. Selekcjoner Michael Biegler zdecydował się zastąpić go Michałem Kubisztalem. Transmisja od godz. 20:00 w TVP2 i SPORT.TVP.PL, a od 20:10 także w TVP Sport HD!
– O tym, że gram, dowiedziałem się wczoraj, a o tym, że jest taka szansa
wiedziałem już wcześniej. Często rozmawiałem z trenerem na ten temat. Mówił:
spokojnie - przyjdzie twoja kolej – powiedział 33-letni Kubisztal.
Jest to druga zmiana w polskim zespole w czasie mistrzostw. Polakom
przysługuje jeszcze jedna i jak obiecuje sztab szkoleniowy, Bielecki prawie
na pewno powróci jeszcze do składu w następnym meczu.
– Po pięciu meczach potrzebny jest dopływ świeżej krwi i siły. Zawodnicy są
trochę zmęczeni i poobijani. Bielecki na 99 procent na pewno wróci do składu – wyjaśnił asystent głównego trenera reprezentacji Polski Jacek Będzikowski.
Stawką środowego meczu z Chorwacją jest awans do półfinału ME. W przypadku
przegranej biało-czerwoni mają zapewniony udział w spotkaniu o piąte miejsce
w piątek w Herning, gdzie zaplanowano wszystkie pojedynki fazy finałowej.
Zmiana wynikała też z założeń taktycznych. – Potrzebujemy Michała jako niespodzianki. Karol gra w drużynie kieleckiej,
gdzie występuje pięciu Chorwatów i bardzo dobrze go znają, więc myślimy, że
ta zmiana może być pewnym zaskoczeniem – dodał szkoleniowiec.
Chorwaci z igrzysk olimpijskich w Londynie wywieźli brązowy medal. Polakom
bardzo trudno gra się z tą drużyną i zazwyczaj te potyczki kończyły się
porażkami. Kubisztal widzi jednak szansę na wygraną w środowym pojedynku. – Pora to zmienić. Chorwacja to bardzo mocna drużyna z niezwykle agresywną
obroną i świetnym bramkarzem. W ataku ich gra oparta jest na improwizacji
dwa na dwa i bardzo dobrym indywidualnym wyszkoleniu technicznym. Ale na
pewno jest to zespół do ugryzienia. Kto by przypuszczał przed mistrzostwami,
że pokonamy wicemistrzów olimpijskich Szwedów dziesięcioma bramkami... –
podkreślił rozgrywający drużyny narodowej.
