{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Szmal: kibice są dla nas olbrzymim wsparciem

Polacy zamierzają wygrać za wszelką cenę z Islandią w meczu o 5. miejsce ME. Sławomir Szmal zapowiedział, że chcą to zrobić dla siebie, za porażkę w Pekinie i dla kibiców, którzy przez cały turniej byli dla nich wielkim wsparciem. Transmisja w piątek od 15:40 w TVP2, TVP Sport HD i SPORT.TVP.PL!
Choć szans na medal już nie ma, to w ostatnim meczu mistrzostw Europy polskim szczypiornistom nie zabraknie motywacji. Zapewnił o tym bramkarz biało-czerwonych Sławomir Szmal. – To jest mecz reprezentacji. Za każdym razem, gdy gram z orzełkiem chcę wygrywać. Nie ma problemów z mobilizacją, bo gramy nie tylko dla siebie i dla drużyny, ale przede wszystkim dla kibiców – zapewnił.
Golkiper na co dzień grający w Vive Targach Kielce zapewnił, że zna piątkowych rywali, jak własną kieszeń. – Islandczycy zaleźli nam za skórę pamiętnym meczem w Pekinie. Wtedy odebrali nam szansę walki o medal. Znamy dobrze tę drużynę. Z kilkoma zawodnikami miałem okazję występować razem w klubie, między innymi z Gudjonem Sigurdssonem, który obecnie jest bodaj najlepszym strzelcem w Islandii. Teraz gram w Kielcach razem z Thorirem Olafssonem, bardzo dobrym zawodnikiem – tłumaczy.
– Nasi rywale nie mają może w składzie wielkich indywidualności, ale rzucają bardzo dużo goli, głównie z kontrataku. Bazują na sile całej drużyny i motywacji.
Za dwa lata europejski czempionat odbędzie się w Polsce. Szmal chciałby wtedy zdobyć z kadrą medal. – Stać na osiągnięcie lepszego wyniku. Widać to po naszych dobrych rezultatach w obecnym turnieju. Jasne, przegraliśmy dwa pierwsze mecze, ale tylko jedną bramką. Marzeniem każdego piłkarza jest gra na mistrzostwach w Polsce, przy pełnej hali. Chciałbym przy okazji jeszcze raz bardzo bardzo podziękować kibicom, którzy przyjechali do Danii. Byli dla nas od początku olbrzymim wsparciem – zakończył "Kasa".
