Polski Związek Koszykówki poinformował w środę, że Amerykanin Mike Taylor zastąpi Dirka Bauermanna na stanowisku trenera reprezentacji.
42-letni Taylor pracuje na co dzień na zapleczu NBA, gdzie w lidze NBDL prowadzi Maine Red Claws. Współpracuje z Boston Celtics, a przez ostatnie cztery sezony był drugim szkoleniowcem reprezentacji Czech. Wcześniej od 2001 roku pracował w klubach europejskich, m.in. w Ratiopharm Ulm z którym wywalczył awans do niemieckiej Bundesligi.
O urodzonym w 1972 roku szkoleniowcu w samych superlatywach wypowiadał się Grzegorz Bachański.
– Mike Taylor to młody i ambitny trener ze Stanów Zjednoczonych, który bardzo dobrze zna specyfikę europejskiej koszykówki. Zależało nam na pozyskaniu szkoleniowca, który oprócz prowadzenia pierwszej drużyny, zaangażuje się także w indywidualną pracę z młodymi zawodnikami i będzie wsparciem dla trenerów kadr młodzieżowych. Jego dotychczasowe osiągnięcia oraz wizja jaką przedstawił zyskały nasze duże uznanie – powiedział prezes Polskiego Związku Koszykówki.
Klarowne cele
– Stawiamy przed nowym trenerem konkretne cele. Jeśli nie otrzymamy dzikiej karty na mistrzostwa świata, to za pierwszy cel stawiamy awans do mistrzostw Europy na Ukrainie. Tam celem będzie wywalczenie miejsca dającego awans do igrzysk olimpijskich w Brazylii lub znalezienie się na miejscu, które da możliwość gry w dodatkowym turnieju kwalifikacyjnym – dodał Bachański.
Ważnym elementem pracy nowego szkoleniowca będzie także wprowadzenie do drużyny nowych zawodników. – Trener reprezentacji Polski koszykarzy powinien myśleć długofalowo i inwestować w rozwój naszych młodych, utalentowanych zawodników. Już niedługo to oni będą stanowić o sile pierwszej drużyny. Ważne, aby mieli odpowiednie wsparcie i mogli liczyć na trenera, który pokazał wcześniej, że nie boi się takich wyzwań i potrafi wykorzystać potencjał najlepszych i wkomponować w zespół młodych graczy – zakończył prezes PZKosz.