Czterech z sześciu startujących w czwartek w mityngu w Duesseldorfie Polaków wypełniło minimum na lekkoatletyczne halowe mistrzostwa świata w Sopocie. Najlepiej wypadł w biegu na 800 m Adam Kszczot, który uzyskał najlepszy w tym roku wynik na świecie - 1.45,41.
To był jego pierwszy start po zgrupowaniu w RPA.
Do zawodnika RKS Łódź należy także halowy rekord Polski. Przed prawie dwoma
laty pokonał ten dystans w 1.44,57.
Dobrze zaprezentowała się także Angelika Cichocka (ULKS Talex Borzytuchom),
od niedawna trenująca razem z Tomaszem Lewandowskim (bratem i szkoleniowcem
Marcina). Na swoim koronnym dystansie 800 m uzyskała czas 2.01,70 i zapewniła
sobie udział w HMŚ w Sopocie.
Drugie miejsce w pchnięciu kulą zajął dwukrotny mistrz olimpijski Tomasz
Majewski (AZS AWF Warszawa). Wynikiem 20,53 m wypełnił normę PZLA na imprezę
w Ergo Arenie, ale przegrał z dwukrotnym mistrzem świata Niemcem Davidem
Storlem - 21,10.
W piątek Majewski zaprezentuje się bydgoskiej publiczności w mityngu Pedro's
Cup w Bydgoszczy (początek o 17.00).
Udział w HMŚ zapewniła sobie także specjalistka biegu na 1500 m Renata Pliś
(MKL Maraton Świnoujście). W Duesseldorfie zajęła czwarte miejsce, ale czas
4.10,10 jest o 1,50 s lepszy od minimum PZLA.
Nie udało się go uzyskać Marcinowi Lewandowskiemu (SL WKS Zawisza Bydgoszcz),
który zdecydował się na rywalizację na 1500 m, gdzie zajął ósmą lokatę i
uzyskał rezultat 3.41,78. Do wskaźnika wyznaczonego przez lekkoatletyczną
centralę zabrakło mu 0,78 s. Z kolei Anna Jagaciak (MKS Juvenia Puszczykowo)
w konkursie trójskoku była wprawdzie druga, ale wynik 13,65 jest znacznie
słabszy od wymogów PZLA (14,25).