Cel minimum dla chilijskiej kadry to powtórzenie sukcesu sprzed czterech lat. Wówczas, pod wodzą Marcelo Bielsy, Sanchez, Vidal i spółka zagrali w 1/8 finału. Dziś cały naród liczy na więcej, ale najpierw trzeba będzie wyjść z niezwykle trudnej grupy. Kandydatów do awansu jest w niej trzech, a miejsca tylko dwa.
Ani Holendrzy, ani tym bardziej broniący tytułu Hiszpanie, nie zamierzają położyć się przed kadrą Chile i za darmo oddać jej po trzy punkty, tylko dlatego że jest typowana na jedną z niespodzianek czerwcowego turnieju. Jeśli jednak któraś drużyna miałaby się odnaleźć w takiej grupie śmierci i nieźle w niej namieszać, to idealnym kandydatem jest właśnie ekipa prowadzona przez Jorge Sampaoliego.
LA ROJA
Czerwoni – przydomek reprezentacji Chile nie jest ani zbyt odkrywczy, ani wywołujący dreszcze u rywali. Tym bardziej, gdy naprzeciwko stanie Czerwona Furia czyli reprezentacja Hiszpanii. Piłkarze La Furia Roja mierzyli się z La Roja w grupie już na mundialu w RPA. Wówczas lepsi byli podopieczni Vicente Del Bosque, wygrali 2:1. Wszyscy pod Andami wierzą, że nadszedł czas rewanżu.
Na pewno nie będzie łatwo. Selekcjoner Sampaoli kontynuuje wizję swojego mentora – Bielsy. Jego zespół gra ofensywnie, szybko, intensywnie. Stara się jak najszybciej odebrać piłkę rywalowi i znaleźć się w jego polu karnym. To metoda doskonała na słabszych rywali, ale w starciu z umiejętnie broniącymi się, klasowymi zespołami, Chilijczycy często nacinają się i tracą sporo goli. A przecież Del Bosque zna już rywala i na pewno wie, co zrobić, by ograć go po raz kolejny.
Dlatego La Roja powinni szukać okazji w meczu z Holandią. Zespół Louisa van Gaala jest nadal niezwykle mocny w ataku, ale w defensywie cierpi na brak fachowców światowej klasy. Trzeci team eliminacji w strefie południowoamerykańskiej dysponuje takim potencjałem ofensywnym, że może narobić sporo problemów Oranje. Musi jednak pamiętać o koncentracji i nie odpuszczać choćby na metr takich gwiazdorów jak Robben czy van Persie. Bo choć Chile zdobywa bardzo dużo bramek (w kwalifikacjach tylko Argentyna trafiała częściej), to również sporo traci (najwięcej spośród zespołów, które awansowały z Ameryki Płd.).
Z NOTATNIKA HISTORYKA
Chilijczycy dowodzeni przez doświadczonego bramkarza Claudio Bravo są w stanie osiągnąć drugi najlepszy wynik w historii występów reprezentacji na mundialu. Pierwszym był brązowy medal w 1962 roku, gdy Chile było gospodarzem mistrzostw świata. Na swojej ziemi La Roja w grupie niespodziewani ograli Włochów i z drugiego miejsca za RFN dostali się do kolejnej fazy. Poradzili sobie z ZSRR, ale Brazylia, która miała w składzie 11 gwiazd, była już zbyt wymagającym rywalem. W meczu o trzecie miejsce za sprawą gola straconego w ostatniej minucie, na szyjach gospodarzy zawisły srebrne medale (za trzecie miejsce nie przyznawano jeszcze brązu).
Przez następne kilkadziesiąt lat pełna talentów kadra nie umiała nawiązać do sukcesu pokolenia Leonela Sancheza, piłkarza z największą liczbą występów w czerwonych barwach w historii. Świetnych zawodników nigdy w Chile nie brakowało, że wspomnimy tylko Ivana Zamorano i Marcelo Salasa, ale reprezentanci nie byli w stanie spełnić oczekiwań rodaków. Dopiero objęcie kadry przez Bielsę i pojawienie się utalentowanych piłkarzy nie tylko w przednich formacjach sprawiło, że naród chilijski znowu ma powody do radości.
Grająca na czerwono drużyna jest drugą najstarszą kadrą narodową na kontynencie. Jak na prawie 120 lat doświadczenia, federacja Chile nie miała przez lata wiele powodów do radości. Jest jedyną z czterech nacji założycielskich Copa America (obok Brazylii, Argentyny i Urugwaju), która nigdy nie była najlepsza w tym turnieju. Nigdy w historii Chilijczykom nie udało się też dwa razy z rzędu awansować na mundial. Zmieniło się to dopiero 15 października 2013 roku za sprawą obecnej generacji.
SZANSE I NADZIEJE
Chilijczycy mają dobrze ułożony program spotkań. Zaczynają meczem z Australią w Cuiabie, geograficznym środku Ameryki Południowej, gdzie temperatury będą dochodzić do 40 stopni. Potem będzie już łatwiej, jeśli chodzi o warunki, ale trudniej pod względem sportowym. Z Hiszpanią pewnie nie da się wygrać (La Furia Roja ma patent na ogrywanie Chile), ale nadzieje pozostaną żywe aż do ostatniego meczu w grupie przeciwko Holandii. Oczywiście pod warunkiem, że w pierwszym meczu Australia zostanie pewnie ograna.
Sampaoli po losowaniu był niespodziewanie zadowolony i pewny swego, ale po kilku tygodniach jeszcze bardziej zaskakująco zmienił zdanie. Obecnie jest chyba największym pesymistą w kraju i tonuje nastroje wśród kibiców wierzących w wielki sukces. Bukmacherzy zgadzają się jednak z chilijskimi fanami, a nie selekcjonerem i typują La Roja na czarnego konia mistrzostw. Jeszcze niedawno oferowali 350 funtów za jednego postawionego na złoty medal dla Chile. Dziś dają już tylko 40 funtów. To jasny sygnał: Vidal i spółka będą liczyć się na mundialu.
JAK ONI GRAJĄ?
Eksperci porównują styl gry Chile do koszykówki. Tak jak w baskecie akcje przenoszą się cały czas spod jednego kosza pod drugi, tak w stylu gry preferowanym przez Sampaoliego zespół przyjmuje mnóstwo ciosów od rywala, ale stara się samemu wyprowadzić więcej. Argentyński selekcjoner nie ma jednego ustawienia, przy którym trwa. Szafuje nim w każdym meczu, raz decydując się na 3-4-3, innym razem 4-4-2, a często też, wzorem poprzednika, wybierając 3-5-2.
La Furia Roja jest jedną z najniższych drużyn w mundialowej stawce. Dość powiedzieć, że kluczowy stoper w kadrze, trzymający w ryzach obronę, Gary Medel, mierzy zaledwie 171 cm. Dlatego zespół traci dużo bramek ze stałych fragmentów gry. A trafia najczęściej po umiejętnie rozegranych, szybkich kontrach, tak jak w listopadowym meczu z Anglią. Chile wygrało na Wembley 2:0 za sprawą dwóch goli Alexisa Sancheza. Było wyraźnie lepszym zespołem i potwierdziło wysokie aspiracje.
SELEKCJONER: Jorge Sampaoli
Był dobrze rokującym piłkarzem, ale w wieku 19 lat doznał poważnego złamania nogi, przez które musiał przedwcześnie zakończyć karierę. Postanowił więc poświęcić się trenerce. Początki jego kariery jako szkoleniowca związane są z Peru. Tam nie odnosił jednak większych sukcesów. Głośno na kontynencie zrobiło się o nim dopiero, gdy objął kluby chilijskie. Tamtejsze Universidad doprowadził do trzech mistrzostw kraju i zwycięstwa w Copa Sudamericana – latynoskim odpowiedniku Ligi Mistrzów.
Po kompletnie nieudanej przygodzie Claudio Borghiego, w grudniu Argentyńczyk został mianowany nowy selekcjonerem La Roja. Przywrócił drużynie charakterystyczny styl swojego mistrza – Marcelo Bielsy. Chile znowu gra ofensywnie, twardo i non stop na wysokich obrotach. Przede wszystkim znacznie poprawił wyniki. Dotychczas, 53-letni dziś szkoleniowiec prowadził kadrę w 15 spotkaniach, z których 10 wygrał, a tylko w dwóch musiał uznać wyższość rywali.
GWIAZDA: Arturo Vidal
Najbardziej kompletny pomocnik na świecie – tak coraz częściej mówi się o Vidalu. Gwiazdor Juventusu Turyn w ciągu ostatnich kilku sezonów zanotował niebywały postęp. Z solidnego defensywnego pomocnika w Bayerze Leverkusen przemienił się w europejską gwiazdę i niezwykłego piłkarza do zadań specjalnych. Broni, odbiera, podaje, rozgrywa, strzela gole, robi wszystko. 26-latek sam ma świadomość swojej klasy. Ostatnio nieco się rozpędził, twierdząc nawet, że jest… najlepszym piłkarzem świata.
Może na razie przesadza, ale na pewno jest w czołówce wśród zawodników drugiej linii. W reprezentacji pełni tak samo kluczową rolę, jak w klubie. Gra za plecami rozgrywającego, typowej „10”, którą jest albo Matias Fernandez albo Jorge Valdivia. Ale przed typowym defensywnym pomocnikiem. Vidal łączy więc pomoc z atakiem, jest kręgosłupem drużyny, przez który przechodzi każda piłka. Na boisku jest zawsze tam, gdzie powinien być, nierzadko w polu karnym rywali, dzięki czemu w eliminacjach był, obok Eduardo Vargasa, najlepszym strzelcem zespołu.
JAK DOSTALI SIĘ NA MUNDIAL?
Zaczęli fatalnie, od porażki 1:4 z Argentyną. Wtedy La Roja prowadził jeszcze Borghi. Pod jego wodzą drużyna narodowa poniosła jeszcze cztery wstydliwe porażki. Między innymi dała się rozstrzelać Urugwajowi 0:4. Wszystkie gole strzelił Luis Suarez. Pod koniec 2012 roku, gdy w oczy reprezentacji zajrzało widmo braku awansu, Berghiemu podziękowano. Zastąpił go Sampaoli i była to świetna decyzja.
Pod jego wodzą zespół wrócił na zwycięski szlak. Na koniec eliminacji zdołał zająć trzecie miejsce, za Argentyną i Kolumbią, a przed Ekwadorem i Urugwajem. U nowego selekcjonera kluczową rolę odgrywał Eduardo Vargas, na którym nie poznali się w Napoli, przez co poszedł na wypożyczenie do Valencii. Pod koniec eliminacji formę odzyskał też Alexis Sanchez. Na 2014 rok Chile ma już zaplanowane sparingi z Niemcami i Rumunią, a forma rośnie.
CIEKAWOSTKI
1. Styl gry Chile powoduje, że piłkarze łapią dużo kartek. W kwalifikacjach ujrzeli najwięcej czerwonych kartoników ze wszystkich drużyn strefy Ameryki Południowej – cztery. Najbardziej agresywnym z chilijskich reprezentantów jest Gary Medel. Nie bez powodu nosi przydomek Pitbull. Krępy obrońca Cardiff City, nazywany też Latynoskim Gattuso, wcześniej grał w Sevilli, gdzie przez trzy sezony dostał aż pięć czerwonych i 33 żółte kartki. Był też karany za śmiertelne pogróżki podczas bójki przed supermarketem.
2. La Roja nie brała udziału w mundialach w 1990 i 1994 roku z powodu zawieszenia przez FIFA. Było to konsekwencją oszustwa, jakiego dopuścił się reprezentacyjny bramkarz Roberto Rojas. Trzeciego września 1989 roku meczu eliminacji do MŚ we Włoszech, Chile mierzyło się na Maracanie Brazylią. Porażka pogrzebałaby marzenia gości o grze na mundialu. Po godzinie gry przegrywali 0:1, kiedy jeden z brazylijskich kibiców rzucił z trybun racę w okolicach chilijskiej bramki. Rojas padł jak rażony piorunem, udając, że został trafiony. Chilijczycy odmówili dalszej gry. Twierdzili, że nie gospodarze nie mogą zapewnić im bezpieczeństwa podczas gry. W rzeczywistości próbowali w nieuczciwy sposób uniknąć porażki. Na ich nieszczęście, późniejsza analiza nagrania wykazała, że raca rzucona z trybun nawet na sekundę nie miała kontaktu z ciałem Rojasa. Chile ukarano walkowerem 0:2 i zawieszeniem w eliminacjach do kolejnego mundialu, a bramkarza zdyskwalifikowano do końca kariery. Karę unieważniono w 2001 roku, wtedy niesławny golkiper miał już jednak 44 lata.
3. W 1960 roku, na dwa lata przed mundialem organizowanym przez Chile kraj nawiedziło największe trzęsienie ziemi w historii. Wstrząsy dochodziły do 9,5 stopnia w skali Richtera, co do dziś jest najwyższym kiedykolwiek odnotowanym wynikiem. Trzęsienie wywołało tsunami, które doszło aż do brzegów Australii i Japonii. W wyniku klęski żywiołowej dach nad głową straciło ponad 20 tysięcy obywateli, a 40% infrastruktury ogromnej części kraju uległo zniszczeniu. Pomimo tego, wspólnymi wysiłkami całego narodu, udało się zorganizować zaplanowane mistrzostwa.
ZDANIEM EKSPERTA: Jorge Sampaoli – selekcjoner reprezentacji Chile:
– Czuję się nieco niekomfortowo po awansowaniu w dobrym stylu na mundial. Kibice oczekują ode mnie nie tylko powtórzenia sukcesu Bielsy, ale uważają, że Chile może zdobyć mistrzostwo świata. Ja tak nie sądzę. Stawiajmy sobie realne cele, zacznijmy od próby wyjścia z tej bardzo trudnej grupy. Nie ma co głośno zapowiadać, że zamierzamy dojść do finału, bo jest to bardzo mało realne. Musimy spojrzeć na rywali i zauważyć, że na ostatnich mundialach nie było zaskakujących zwycięzców czy finalistów. Różnica w jakości między nami, a faworytami jest zdecydowanie za duża.
– Wierzę jednak, że na mundialu nie zawiedziemy, zagramy na 110% i zostawimy po sobie dobre wrażenie. Ponowne dotarcie do najlepszej „16” jest jak najbardziej w naszym zasięgu. Dla występu reprezentacji w Brazylii kluczowa będzie odpowiednia regeneracja po długim sezonie, a jednocześnie niezatracenie dobry formy, jaką moi najważniejsi piłkarze prezentują w klubach. Jeśli Alexis, Vidal, czy Vargas nie będą grali tak dobrze, jak w eliminacjach, to możemy zapomnieć o wyjściu z grupy.
12:00
Aruba
17:45
Białoruś
20:30
Bonaire
0:00
Portoryko
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (960 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.