Szczypiorniści Orlen Wisły Płock pokonali 32:25 (16:13) francuski zespół Dunkerque HB Littoral w meczu 8. kolejki grupy B Ligi Mistrzów i przybliżyli się do awansu do TOP 16 turnieju.
Płocczanie odnieśli czwarte zwycięstwo w tej edycji LM, a po raz drugi wygrali z Dunkierką. W meczu drugiej kolejki pokonali na wyjeździe wicemistrza Francji 28:25.
Płocczanie zaczęli nieźle, pierwsze dwa gole dla Orlen Wisły zdobył Kamil Syprzak, ale goście zdołali przejąć inicjatywę. W ósmej minucie, przy stanie 6:6, trener Manolo Cadenas wziął czas, dał swoim podopiecznym wskazówki, ale za chwilę na tablicy był wynik 6:8 i w płockiej bramce nastąpiła zmiana. Za
Marcina Wicharego wszedł między słupki Marin Sego. Po drugiej stronie stał Vincent Gerard, aktualny bramkarz reprezentacji Francji, mistrza Europy.
Po wejściu Sego na boisku zaczął się znakomity okres gry Orlen Wisły. Po dwie bramki rzucili Marcin Lijewski i Mohamed Toromanovic i płocki zespół nie tylko doprowadził do remisu, ale wyszedł na dwubramkowe prowadzenie. W 21 min. podopieczni Manolo Cadenasa wygrywali 12:9 i wtedy czas wziął trener
zespołu z Dunkierki Patrik Cazal. Efektem rozmowy było zmniejszenie przez gości strat, ale już w 26 min. Orlen Wisła znów wywalczyła trzybramkową różnicę.
W 27 min. na płockiej ławce kar siedział Toromanović, ale na boisko wbiegł szósty zawodnik. Sędziowie skasowali dotychczasową karę Toromanovica i zapisali mu kolejne dwie minuty. Rozpoczęły się dyskusje z sędziami, które trwały kilka minut. Ostatecznie na boisku pozostało czterech płocczan
przeciwko sześciu Francuzom. Goście jednak nie potrafili wykorzystać przewagi i ostatecznie pierwsza połowa skończyła się 16:13.
Po przerwie na każda bramkę Orlen Wisły golem odpowiadali goście. Bohaterem płockiej ekipy był Petar Nenadić, który strzelił trzy kolejne gole. W 43 min., przy wyniku 21:19, czas wziął trener Francuzów, ale jak się okazało był to przełomowy moment dla płockiej ekipy.
W bramce znakomicie spisywał się Marin Sego, a Vincenta Gerarda pokonywali kolejni zawodnicy Orlen Wisły, którzy całkowicie rozmontowali obronę rywali. Po trzech kwadransach gry płocczanie prowadzili 23:21, a potem tylko oni panowali na boisku.
Najpierw dwa gole strzelił Ivan Nikcević, a dwa kolejne dołożył Verdan Zrnić. Gola dorzucił jeszcze Petar Nenadić i przy stanie 28:21 w 50 min. Orlen Wisła nagle stanęła. Słabo bronił Sego, a rzuty płocczan nie wpadały do siatki Gerarda. W 53 min. rywale przegrywali tylko 25:28, ale wtedy zdołali dojść do siebie gospodarze i przejęli inicjatywę. Odzyskali przewagę, w 58 min.
prowadzili 31:25. Jeszcze Sego obronił rzut karny wykonywany przez mistrza Europy Guillaume Joli, a wynik ustalił Ivan Nikcević.
Do końca rozgrywek grupowych zostały dwa spotkania. Płocczanom do awansu wystarczy... wygrana Vive Kielce w piątkowym meczu z Porto.
Orlen Wisła Plock – Dunkerque HB Littoral 32:25 (16:13)
Orlen Wisła: Sego, Wichary – Kwiatkowski, Zrnić 4, Wiśniewski 1, Nenadić 7, Ghionea 1, Jurkiewicz 4, M. Lijewski 6, Toromanović 3, Syprzak 2, Montoro, Eklemovic, Nikcević 4.
Dunkerque HB: Gerard, Annotel – Afgour 2, Lamon 5, Nagy 2, Siakam, Soudry 2, Grocaut, Joli 8, Mokrani 2, Butto 4.