Konkursy na normalnej skoczni podczas wielkich imprez rządzą się swoimi prawami. Nie zawsze faworyci wygrywają, jak było podczas igrzysk w Turynie, gdy sensacyjnym zwycięzcą został Lars Bystoel. Czy dziś czeka nas znów niespodzianka, czy złoty medal zdobędzie jeden z faworytów, np. Kamil Stoch? Transmisja konkursu od 18.20 w TVP 1 i SPORT.TVP.PL! Wcześniej zapraszamy na transmisję z serii próbnej od 17:00 w SPORT.TVP.PL i od 17.25 w TVP Info.
Sesje treningowe i kwalifikacje wskazały, którzy skoczkowie powinni stoczyć walkę o medale. Oprócz Stocha, który zdominował piątkowe treningi, mocni wydają się przede wszystkim Niemiec Severin Freund, Austriacy Michael Hayboeck i Gregor Schlierenzauer czy Norweg Anders Bardal.
My oprócz Stocha liczymy na też dobry występ Macieja Kota, którego dotychczasowe skoki pozwalają wierzyć, że stać go na miejsce w czołowej dziesiątce, a może nawet coś więcej. Przypomnijmy, że w konkursie wystąpią również Dawid Kubacki i Jan Ziobro.
Czarodziej ze Szwajcarii w Salt Lake City
Konkursy na normalnej skoczni są rozgrywane na igrzyskach olimpijskich od 1964 roku. Tylko jednemu skoczkowi udało się dotychczas wygrać dwa razy - to doskonale znany polskim kibicom Simon Ammann.
Szwajcar pierwszy ze swoich czterech złotych medali olimpijskich zdobył na normalnej skoczni w Salt Lake City. Dwanaście lat temu nie przyjeżdżał na igrzyska w roli faworyta, tym bardziej, że miesiąc wcześniej miał poważny wypadek.
Ammann wrócił jednak na skocznię w wielkim stylu i w walce o złoty medal IO 2002 wyprzedził Svena Hannawalda i Adama Małysza. Później podbudowany tym "Harry Potter skoków narciarskich" powtórzył ten sukces na dużym obiekcie.
Norweska sensacja w Predazzo
Jeszcze większą niespodziankę sprawił w 2006 roku w Turynie Bystoel. Norweg przed igrzyskami nie zachwycał, ale na skoczni w Pragelato niespodziewanie skoczył po złoty medal, wyprzedzając Fina Mattiego Hautamakiego i rodaka Roara Ljoekelsoeya. Mało kto spodziewał się takiego podium.
Bystoel zdobył jeszcze brąz na dużej skoczni. W Vancouver Norweg nie bronił tytułu, bo rok wcześniej zakończył karierę.
Przed czterema laty na normalnej skoczni, Ammann triumfował po raz drugi w karierze. Tym razem był jednak uznawanego za jednego z głównych faworytów. Srebrny medal zdobył Adam Małysz, a brązowy Gregor Schlierenzauer.
Warto też przypomnieć Roka Benkovicia, który zaskoczył wszystkich w 2005 roku, wygrywając konkurs na normalnej skoczni podczas mistrzostw świata. Zaledwie dwa lata później 21-letni wówczas Słoweniec zakończył karierę.
Statystyki przemawiają za Stochem
Mamy nadzieję, że podobnie jak w Vancouver, konkurs na normalnej skoczni wygra lider Pucharu Świata. Jeśli Stochowi to się uda, będzie piątym skoczkiem w historii, który tego dokona. Co ciekawe, w historii był tylko jeden zawodnik, który nie zdobył medalu na igrzyskach, gdy zajmował wówczas pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ. Był nim Czech Jakub Janda w Turynie.
Jedynym Polakiem, który zdobywał medale (dwa) na igrzyskach na normalnej skoczni, jest oczywiście Adam Małysz. Na mistrzostwach świata dorobek biało-czerwonych jest dużo lepszy. Orzeł z Wisły zdobył na średnich obiektach trzy złote i jeden brązowy medal. Warto też przypomnieć Antoniego Łaciaka, który na pierwszych MŚ wywalczył srebro.