{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Kramer bohaterem Holendrów, Norwegowie krytykują

Nie jest nową twarzą w łyżwiarstwie szybkim, ale nadal wzbudza zachwyt. Panczeniście Svenowi Kramerowi za olimpijskie złoto na 5000 m gratulowali m.in. król Wilhelm Aleksander czy znani z piłkarskich boisk Ruud Gullit i Arjen Robben. Cieszy się cała Holandia.
Przed czterema laty w Vancouver Kramer również zwyciężył na tym dystansie i mógł osiągnąć sukces także na 10 000 m, ale trener się pomylił i pokazał mu zły tor.
"Presja była ogromna"
Przed rywalizacją w Soczi musiał radzić sobie z olbrzymią presją i
oczekiwaniami. Zawodnik nazywany ”latającym Holendrem” na każdym kroku
słyszał, że każda inna lokata niż pierwsza będzie porażką. Po sobotnim
wyścigu odetchnął z ulgą i zdobył historyczny, setny medal w olimpijskiej
rywalizacji mężczyzn w łyżwiarstwie szybkim.
– Oczywiście, że presja była ogromna. Na każdym kroku się z nią spotykałem.
Liczyło się wyłącznie złoto – przyznał.
Sukces Holandii jest tym większy, że na podium stanęli wyłącznie
reprezentanci tego kraju. Drugi był Jan Blokhuijsen, a trzeci Jorrit Bergsma.
– Een, twee, drie – nie można wyobrazić sobie niczego wspanialszego” -
skomentował król Wilhelm Aleksander.

Mistrz na dopingu?
Nie zabrakło jednak także słów krytyki. Te pojawiły się ze strony Norwegii.
– Mam bardzo mieszane uczucia jak patrzę na podium – przyznał piąty Sverre
Lunde Pedersen. Podkreślił, że w Holandii system kontroli krwi na
niedozwolone substancje nie działa tak jak powinien. Takimi słowami nie
przejmują się jednak Pomarańczowi.
– Jesteśmy silni, bo konkurencja w naszym kraju jest na tym dystansie bardzo
duża. Musimy niesamowicie dużo trenować, żeby załapać się do reprezentacji –
zapewnił Bergsma.
Również Robben nie przejmuje się tymi zarzutami. Z samego rana, jeszcze przed
rywalizacją, wysłał do Kramera zdjęcie, na którym sam się prezentował w
koszulce z napisem: ”Success 1. Sven”.
– Tuż przed meczem z Norymbergą zadzwoniłem do niego. Później cieszyłem się
jak dziecko. Teraz mamy na koncie więcej medali niż Niemcy. To coś
wspaniałego! Sven jest świetnym sportowcem i mam nadzieję, że to nie jego
ostatni sukces – powiedział grający na co dzień w Bayernie Monachium Robben,
który od lat przyjaźni się z Kramerem.
To był piąty olimpijski medal 27-letniego panczenisty i drugi złoty. Po
sukcesie w Soczi dostał jednak najwięcej słów uznania i gratulacji. – Jestem
taki dumny, że jestem Holendrem. Pierwsze złoto dla nas i olimpijski rekord
Svena – napisał na Twitterze Gullit.
Cztery lata temu w Vancouver Kramer był postacią tragiczną. Na dystansie 10
000 m jechał po złoto. Prowadził zdecydowanie, kiedy trener się pomylił i
wskazał mu zły tor. W konsekwencji został zdyskwalifikowany. Mocno to
przeżył. Długo był w szoku.
– Może dlatego to zwycięstwo jeszcze bardziej smakuje? – zastanawiał się w
sobotę.
Dobre, 13. miejsce w tej rywalizacji zajął Jan Szymański. Sebastian
Druszkiewicz był 23.