Karolina Riemen-Żerebecka przedstawiana była jako "czarny koń" polskiej reprezentacji na igrzyska w Soczi. 25-latka nie przywiezie jednak olimpijskiego krążka z Rosji. W ćwierćfinale narciarskiego ski crossu zaliczyła upadek i odpadła z dalszej rywalizacji. Ostatecznie sklasyfikowano ją na 15. pozycji. Wygrała Kanadyjka Marielle Thompson, srebro przypadło jej rodaczce Kelsey Serwie, a brąz Szwedce Annie Holmlund.
Przed igrzyskami w gronie szans medalowych nazwisko Riemen-Żerebeckiej wymienił choćby minister sportu i turystyki Andrzej Biernat. Sama zawodniczka, której największym osiągnięciem jest 3. miejsce w zawodach Pucharu Świata, nie kryła bojowego nastawienia.
Na początek dnia Polka startowała w przejeździe klasyfikacyjnym, który każda zawodniczka pokonuje indywidualnie. Uzyskała tam 18. czas. W 1/8 finału zawodniczki rywalizowały w ośmiu biegach. Riemen-Żerebecka miała nieco łatwiejsze zadanie, bowiem trafiło do przejazdu jedynie z dwoma rywalkami (awans zdobywały dwie narciarski z każdego przejazdu).
Początek biegu 1/8 finału nie był najlepszy w wykonaniu Polki. Riemen-Żerebecka jechała trzecia, ale zdołała wyprzedzić Niemkę Zacher i na metę wpadła jako druga. Wygrała Francuzka Ophele David.
Gorzej poszło jej w ćwierćfinale. Znowu nie zaliczyła dobrego startu. Przez cały dystans jechała jako ostatnia, a pod koniec trasy zaliczyła upadek, który ostatecznie pogrzebał nadzieje na awans do półfinału. Najszybsza znowu okazała się David, a druga była Szwedka Sandra Naeslund. Trzecie miejsce zajęła Australijka Jenny Owens.
Emocji dostarczył finałowy przejazd. W starciu młodości z doświadczeniem wygrała ta pierwsza. Triumf zaliczyła 21-letnia Kanadyjka Marielle Thompson. Wyprzedziła swoją rodaczkę Kelsey Serwę. Brąz przypadł Szwedce Annie Holmlund. Upadła natomiast 37-letnia David, która długo jechała na trzecim miejscu.