Pojawił się następca "Lewego"?

W dwóch ostatnich występach ligowych ma rewelacyjne statystyki. Na boisku przebywał zaledwie 32 minuty i strzelił w tym czasie 3 gole! W niedzielę przeciwko Polonii trafił po minucie gry! - Żeby była jasność, Robert jest klasowym napastnikiem i do jego poziomu wiele mi brakuje, bo nie mam jeszcze doświadczenia. Pół roku temu występowałem jeszcze dwie klasy rozgrywkowe niżej - przyznaje Mikołajczak.

Treningi z Jureckimi W styczniu, gdy cała Polska kibicowała podczas mistrzostw Europy piłkarzom ręcznym, Mikołajczak ze szczególnym zaangażowaniem śledził turniej w Austrii. - Można powiedzieć, że oglądałem bardziej fachowym okiem. Tłumaczyłem nawet w szatni kolegom przepisy. Niektórzy nie grali nigdy w ręczną i nie wiedzieli, o co chodzi sędziom - śmieje się napastnik Kolejorza.

Mikołajczak przez sześć lat grał w piłkę ręczną w Tęczy Kościan, z której wywodzą się bracia Bartosz i Michał Jureccy, podpory reprezentacji Bogdana Wenty. - Miałem kilka wspólnych treningów z Michałem, takie mecze młodzi na starszych. Bartka zaś pamiętam z czasów, gdy chodziłem na mecze jako kibic. Wtedy grał już w Chrobrym Głogów - wspomina piłkarz. (...)

Początki przy Bułgarskiej nie były łatwe. Po pierwsze przeskoczył o dwie ligi. Po drugie występujący w europejskich pucharach Kolejorz miał w ataku Hernana Rengifo i Lewandowskiego. Kupił też Krzysztofa Chrapka. Była zatem nawet koncepcja wypożyczenia go do pierwszoligowego Znicza Pruszków, ale się na to nie zdecydował.

- Pomogło mu to, że sympatią obdarzył go Andrzej Juskowiak, który pracuje z napastnikami Lecha. Dla Tomka dużą sprawą było to, że może uczyć się od tak znakomitego piłkarza - przyznaje trener Nielby.

Więcej znajdziesz we wtorkowym „Przeglądzie Sportowym"