28 lut 2014 | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Berg: musimy uważać na Quintanę

mle

Trener Legii Warszawa Henning Berg przyznał, że w grze stołecznego zespołu widać postęp, ale jego piłkarze mogą grać lepiej. Przed niedzielnym spotkaniem z Jagiellonią Białystok w 24. kolejce T-Mobile Ekstraklasy zwrócił uwagę na Hiszpana Daniego Quintanę.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Norweski szkoleniowiec w poprzedniej kolejce z Górnikiem Zabrze, Radovicia wystawił jako napastnika. Okazało się to bardzo trafną decyzją, bo Serb zdobył dwie bramki, a Wojskowi wygrali 3:0. – Miroslav wcześniej występował jako ofensywny pomocnik. Między tymi pozycjami nie ma dużej różnicy. W Zabrzu widać było, że nowa rola bardzo mu odpowiada – powiedział Berg na piątkowej konferencji prasowej.

W niedzielnym spotkaniu z Jagiellonią raczej nie zagra Bartosz Bereszyński, który doznał złamania nosa i czeka na odpowiednią maskę ochronną. – Nie zdradzę czy Bartek zagra, aby nie ułatwiać zadania rywalom. Poza tym nie podjęliśmy jeszcze decyzji, bo powinni to zrobić nasi lekarze. W tym tygodniu ciężko trenował, podobnie zresztą jak Orlando Sa. Portugalczyk ma duże umiejętności i potencjał – dodał Berg.

Po 23 kolejkach Jagiellonia z dorobkiem 30 punktów zajmuje ósme miejsce. Taki sam dorobek mają Lechia Gdańsk i Cracovia. Z kolei prowadząca w tabeli Legia (49 pkt) ma sześć punktów przewagi nad Wisłą Kraków. – Spodziewamy się ciężkiego meczu, bo drużyna z Białegostoku jest dobrze zorganizowana. Rywale zapewne będą grali z kontrataków. Kluczową postacią w tym zespole jest Hiszpan Dani Quintana. Jednak w meczu z Górnikiem było widać wyraźny postęp w naszej grze w porównaniu do spotkania z Koroną. Musimy być cierpliwi, bo możemy poprawiać kolejne elementy – ocenił szkoleniowiec.

W rundzie jesiennej Legia pokonała Jagiellonię w Białymstoku 3:2, a dwie bramki dla stołecznego zespołu strzelił Radović. – Dosyć łatwo wówczas wygraliśmy, ale nie możemy się tym sugerować. Ta drużyna ma groźnych piłkarzy w ofensywie i musimy być ostrożni. Jednak na długo w pamięci zapadnie mi spotkanie z Jagiellonią sprzed dwóch lat, kiedy w końcówce sezonu zremisowaliśmy na własnym boisku 1:1. Potem przegraliśmy w Gdańsku z Lechią, ale uważam, że to zespół z Białegostoku odebrał nam wtedy mistrzostwo Polski. Zawsze będę wracał do tego meczu – podkreślił Serb.

Radović w meczu z Górnikiem zagrał w ataku obok sprowadzonego zimą Portugalczyka Orlando Sa. – Nie mam wątpliwości, że ten napastnik ma papiery na grę. Jednak potrzeba mu trochę czasu na aklimatyzację w nowym kraju. Poza tym polska liga jest dosyć specyficzna. Nasi rywale zawsze dodatkowo się mobilizują i przeciwko nam rozgrywają mecze życia – przyznał pomocnik Legii.

W piątek z zespołem mistrza Polski 4,5-letnim kontraktem związał się Słowak Ondrej Duda. W niedzielę nie zagra, ale przed meczem z Jagiellonią zostanie oficjalnie zaprezentowany jako piłkarz Wojskowych.