Na mistrzostwach świata w 1950 roku był tylko jeden debiutant, za to ten najbardziej oczekiwany. Anglia, ojczyzna nowoczesnego futbolu, nigdy wcześniej nie grała na mundialu, bo w 1928 roku wystąpiła z FIFA. Wraz z innymi reprezentacjami z Wysp Brytyjskich (Szkocją, Walią i Irlandią Północną) wróciła dopiero w roku 1946.
Prezydent FIFA Jules Rimet szedł na wielkie ustępstwa i zaoferował Brytyjczykom nadzwyczajne warunki, byle tylko w końcu przystąpili do rywalizacji o Puchar Świata. Uznano, że British Home Championship (Mistrzostwa Brytyjskie) będą tożsame z eliminacjami do MŚ. Na dodatek aż dwa z czterech zespołów miały wystąpić w Brazylii. Szkocja, która zajęła drugie miejsce zrezygnowała jednak z wyjazdu.
Największa sensacja mundiali
Start Anglii, która przecież nie tylko w swoim mniemaniu uchodziła za najlepszą drużynę świata, zakończył się klęską. Nie wyszła z grupy, ale przede wszystkim przegrała 0:1 z amatorami i pół-zawodowcami z USA. – Wyobrażacie sobie, że LA Lakers przegrywają w koszykówkę z drużyną z trzeciej ligi? – porównywał w jednym z wywiadów grający wówczas w reprezentacji USA Walter Bahr.
Jednak wbrew krążącym legendom, żadna z gazet w Anglii nie wyszła wtedy z czarną, żałobną okładką. Większy szok wywołała w Londynie inna porażka. Tego samego dnia, 29 czerwca 1950 r. pierwszy raz w historii Anglia przegrała w krykieta z Indiami Zachodnimi i to była sportowa wiadomość nr 1. Występ piłkarzy w dalekiej Brazylii nie wzbudzał aż tak wielkiego zainteresowania, jak dziś się uważa. Nie zmienia to faktu, że porażka z USA w Belo Horizonte uznawana jest za jedną z największych, jeśli nie największą sensację w dziejach mundiali i z biegiem lat urosła do zdarzenia wręcz mitycznego.
Najsłynniejszy gol Ameryki
W pierwszym meczu grupowym USA przegrały 1:3 z Hiszpanią. Z kolei Anglia pokonała 2:0 Chile i wydawało się, że słusznie jest uznawana za faworyta do mistrzowskiego tytułu. Pojedynek z
nieumiejącymi ponoć grać w piłkę Jankesami miał być spacerkiem.
Niespodziewanie to jednak Stany Zjednoczone zdobyły prowadzenie. W 37 minucie z daleka strzelał Walter Bahr, a Joe Gaetjens przeciął lot piłki i głową skierował ją do bramki. Anglicy rozsiewali potem opowieści, że był to całkowity fuks, a silnie uderzona piłka przypadkowo odbiła się od Gaetjensa. Bramkarz Bert Williams rzucił się w prawą stronę, piłka wylądowała w siatce po jego lewej stronie.
Anglia atakowała non-stop, były słupki i poprzeczki, ale wynik już się nie zmienił. Szef angielskiej komisji selekcyjnej Arthur Drewry oraz trener Walter Winterbottom nie wystawili wówczas najlepszego piłkarza Anglii, Stanleya Matthewsa. Ale i tak skład Wyspiarzy robił wrażenie. Stan Mortensen, Billy Wright, Tom Finney i Alf Ramsey (już jako trener da Anglii mistrzostwo świata w 1966 roku) do dziś zaliczani są do najlepszych graczy w historii. – Bylibyśmy szczęśliwi po nikłej porażce np. 0:2. W najśmielszych snach nie marzyliśmy o zwycięstwie – wspominał obrońca USA Harry Keough. Po meczu entuzjazm miejscowych, brazylijskich kibiców nie miał granic. Wbiegli na boisko i nieśli Amerykanów na ramionach.
Dla porządku dodajmy, że w ostatnim meczu grupowym Anglia przegrała z Hiszpanią 0:1 i odpadła z mistrzostw. Podobnie Amerykanie, po porażce 2:5 z Chile.
Kontrowersje
Już po mistrzostwach głośna stała się kwestia gry w reprezentacji USA nieuprawnionych zawodników. Joe Maca pochodził z Belgii, Ed McIllvenny ze Szkocji, a strzelec historycznego gola Joe Gaetjens z Haiti. Żaden z nich nie miał obywatelstwa USA. Niektóre gazety w Europie spekulowały nawet,
że wyniki mistrzostw świata mogą być unieważnione. FIFA przeprowadziła własne dochodzenie i w grudniu 1950 roku uznała, że nie będzie żadnych sankcji. Wewnętrzne przepisy federacji USA dopuszczały bowiem do gry w reprezentacji rezydentów, czyli graczy dopiero starających się o obywatelstwo. Inna sprawa, że McIlvenny nigdy takiego obywatelstwa nie dostał – wrócił na Wyspy i występował w Manchesterze United. Podobnie Gaetjens, który po powrocie na Haiti reprezentował ten kraj w meczach eliminacji do MŚ 1954.
Więcej na profilu: HISTORIA MUNDIALI