{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Wyrok prawomocny. Hoeness trafi do więzienia

Prokuratura zaakceptowała decyzję sądu o skazaniu Ulego Hoenessa na 3,5 roku więzienia za oszustwa podatkowe. Tym samym wyrok stał się prawomocny i dotychczasowy prezes Bayernu Monachium w ciągu kilku tygodni może się spodziewać wezwania do aresztu.
"Prokuratura Monachium II nie będzie składać apelacji do wyroku sądu z 13
marca wobec oskarżonego o oszustwa podatkowe Ulego Hoenessa" – napisano w
opublikowanym w poniedziałek oświadczeniu. Wcześniej prokurator wnioskował o karę 5,5 roku pozbawienia wolności.
W piątek z możliwości odwołania się do wyższej instancji zrezygnował również
62-letni działacz piłkarski, podobnie jak z funkcji w Bayernie – szefa klubu
piłkarskiego i członka rady nadzorczej.
W związku z tym wyrok stał się praktycznie prawomocny. Po przygotowaniu przez
sąd i dostarczeniu stronom pisemnego uzasadnienia, co może zająć kilka
tygodni, Hoeness może spodziewać się wezwania do odbycia kary w więzieniu w
Landsberg am Lech, gdzie będzie jednym z ok. 550 osadzonych.
W poniedziałek gotowość startu w wyborach nowego prezesa wyraził Karl
Hopfner, dotychczasowy wiceprezes ds. finansowych. Z kolei szefem rady
nadzorczej ma zostać – według niemieckich mediów – szef Adidasa Herbert
Hainer. – Najważniejsze jest teraz uspokojenie sytuacji wokół klubu – podkreślił
Hopfner.
Sąd w Monachium w czwartek skazał Hoenessa, jednej z najbardziej popularnych
i wpływowych postaci w niemieckim futbolu, na 3,5 roku pozbawienia wolności
za oszukanie urzędu podatkowego na co najmniej 28,5 mln euro. W styczniu 2013 Hoeness sam zawiadomił władze o zaległościach wobec fiskusa,
jednak sąd uznał jego doniesienie za nieskuteczne, dopatrując się, że uczynił
to pod presją strachu, iż sprawa wkrótce ujrzy światło dzienne.
Były reprezentant kraju oskarżony był początkowo o nieuiszczenie podatków w
wysokości 3,5 mln euro. W trakcie czterodniowego procesu wyszło na jaw, że
jego długi wobec fiskusa są w rzeczywistości znacznie wyższe. Na początku
rozprawy adwokaci Hoenessa przyznali, że zaległości są o 15 mln euro wyższe,
a następnie zgodzili się, że suma nieuiszczonych podatków wynosi co najmniej
27,2 mln euro. Na koniec procesu sędzia poinformował, że ta kwota to jednak
co najmniej 28,5 mln.
W latach 2003-09 Hoeness za pośrednictwem kont w jednym ze szwajcarskich
banków przeprowadzał dziesiątki tysięcy transakcji dewizowych na giełdzie,
ukrywając zyski przed fiskusem. Przyznał się do przestępstwa i do uprawiania hazardu. W trakcie postępowania
tłumaczył, że stracił kontrolę nad swoim postępowaniem. Wskazywał na swoje
społeczne zaangażowanie, podkreślając, że przekazał w minionych latach pięć
milionów euro na cele społeczne, a suma podatków, które zapłacił, wynosi 50
mln euro.
Jako piłkarz Hoeness w 1974 roku zdobył z drużyną RFN mistrzostwo świata. Po
zakończeniu boiskowej kariery był przez wiele lat menedżerem, a od 2009 roku
pełnił funkcję prezesa Bayernu. W zeszłym roku pod jego kierownictwem klub
zdobył 23. mistrzostwo Bundesligi. Obecnie zmierza po kolejny tytuł.
Hoeness odniósł też sukces jako przedsiębiorca. Jest właścicielem dobrze
prosperującej fabryki kiełbas.
