{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Emocje w Londynie. Everton ograł Fulham

Piłkarze Fulham przegrali z Evertonem 1:3 (0:0) w meczu 32. kolejki Premier League. Zespół Feliksa Magatha pozostaje ostatnią drużyną ligowej tabeli. The Toffees, dzięki piątej wygranej z rzędu, zbliżyli się do czwartego Arsenalu Londyn na cztery punkty, a mają na koncie jedno spotkanie mniej.
ZOBACZ TABELĘ I WYNIKI PREMIER LEAGUE
Everton potwierdził, że znajduje się na fali wznoszącej. Wygrana w Londynie nie przyszła jednak łatwo. Spotkanie miało wyrównany przebieg, a gości kilka razy świetnymi interwencjami musiał ratować Tim Howard.
The Toffees objęli prowadzenie w 50. minucie meczu. Wówczas pechowo interweniował David Stockdale, który skierował piłkę do swojej bramki. Strata gola spowodowała, że Fulham ruszył do przodu. Ataki przyniosły efekt w 71. minucie, kiedy atomowym uderzeniem na listę strzelców wpisał się Ashkan Dejagah.
Końcówka spotkania przypominała wymianę ciosów. Zwycięsko wyszli z niej przyjezdni. Najpierw, po kapitalnym prostopadłym podaniu Aidena McGeady'ego, bramkę zdobył Kevin Mirallas. Belg w końcówce spotkania zaliczył jeszcze asystę, wykładając piłkę Stevenowi Naismithowi, który z bliska skierował ją do siatki.
Everton, po raz pierwszy od 12 lat, zanotował piąte ligowe zwycięstwo z rzędu. The Toffees tracą do czwartego miejsca w tabeli (dającego prawo gry w eliminacjach Ligi Mistrzów) już tylko cztery punkty. Co gorsza staje się natomiast sytuacja ostatniego w lidze Fulham...