LE: Juve, Benfica, Sevilla i Valencia w półfinale

Juventus Turyn – Olympique Lyon 2:1 (1:1)
W dwumeczu: 3:1
Bramki: Pirlo 4, Marchisio 68 – Briand 18

Gdy z rzutu wolnego strzela Andrea Pirlo, można być pewnym, że padnie bramka. Nie inaczej było w 4. minucie meczu w Turynie, kiedy to Włoch pięknym uderzeniem otworzył wynik. Bramka kontaktowa Francuzów na niewiele się zdała, bo w drugiej połowie Marchisio podwyższył na 2:1 i faworyci mogli cieszyć się z awansu.

Benfica Lizbona – AZ Alkmaar 2:0 (1:0)
W dwumeczu: 3:0
Bramki: Rodrigo 39, 72

Kwestia awansu szybko rozstrzygnęła się również w parze portugalsko-holenderskiej. Benfica już po pierwszym meczu była w dobrej sytuacji, a na Estadio da Luz dopełniła formalności, wygrywając zasłużenie 2:0 po dwóch golach Hiszpana Rodrigo. Zawodnicy Alkmaar zwyczajnie nie mieli argumentów, by nawiązać walkę z Orłami.

Sevilla FC – FC Porto 4:1 (3:0)
Bramki: Ivan Rakitić 5-k, Vitolo 26, Carlos Bacca 29, Kevin Gameiro 79 – Quaresma 90+2
Czerwona kartka: Coke (Sevilla) 54 za dwie żółte
W dwumeczu: 4:2

Genialne zawody rozegrali piłkarze Sevilli. Gospodarze od pierwszych minut z impetem ruszyli na bramkę Porto i nie zmienili nastawienia już do końca. Efekt: pogrom 4:0 w spotkaniu, w którym goście z Portugalii nie istnieli. Stać ich było tylko na honorwą bramkę autorstwa Quaresmy.

Valencia CF – FC Basel 5:0 (2:0) po dogrywce
Bramki: Paco Alcacer 38, 70, 113, Eduardo Vargas 42, Juan Bernat 118
Czerwone kartki: Marcelo Diaz 101, Gaston Zauro 106 (obaj Basel)
W dwumeczu: 5:3

Najbardziej niesamowite widowisko oglądali jednak kibice na Estadio Mestalla w Walencji. Ich podopieczni zmietli z powierzchni ziemi Bazyleę, mimo że po pierwszym meczu przegrywali 0:3. U siebie wygrali po dogrywce aż 5:0 w meczu, w którym było wszystko, nawet hat-trick (Paco Alcacera) i dwie czerwone kartki.