| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Korona Kielce zremisowała 2:2 (0:2) z Widzewem Łódź w meczu 1. kolejki grupy spadkowej T-Mobile Ekstraklasy. Remis kielczanom uratował Maciej Korzym.
Walkę o utrzymanie w piłkarskiej ekstraklasie Korona i Widzew rozpoczęły od
podziału punktów. Ponad sześć tysięcy widzów na stadionie przy Ściegiennego
było świadkami dwóch zupełnie różnych odsłon spotkania. Gdy po pierwszej
połowie wydawało się, że to łodzianie zabiorą z Kielc komplet punktów,
podopieczni Jose Rojo Martina po zamianie stron odrobili dwubramkową stratę.
Mecz dobrze rozpoczęli goście. Kielczanie popełniali wiele błędów, które
łatwo wykorzystywali zawodnicy z Łodzi. W 12. minucie po faulu Małeckiego na
Visnakovsie sędzia podyktował jedenastkę, którą pewnie wykorzystał Mateusz
Cetnarski. Strata bramki wyraźnie podcięła skrzydła żółto-czerwonym, którzy
popełniali wiele błędów.
W 29. minucie Eduards Visnakovs bez większych problemów dał sobie radę z
pogubionymi obrońcami zespołu gospodarzy i z ostrego kąta zdobył drugą bramkę
dla Widzewa. Do końca drugiej połowy łodzianie kilka razy stawali przed
szansą powiększenia prowadzenia, jednak brakowało im dokładności i pomysłu na
wykończenie akcji.
Druga połowa, to już zupełnie inny mecz w wykonaniu gospodarzy. Szczególnie
po 50. minucie, kiedy Korona wyraźnie przyśpieszyła i zaczęła konstruować
przemyślane akcje. Swoich szans nie wykorzystywali jednak ani Janota, ani
Sobolewski, którzy byli bardzo blisko zdobycia kontaktowej bramki. Mylili się
jednak także przeciwnicy. W 55. minucie obok słupka Małeckiego strzelił
Visnakovs, który zaprzepaścił szansę na podwyższenie wyniku.
Sześć minut później wysiłki kielczan zostały ukoronowane bramką Malarczyka.
Obrońca Korony po dośrodkowaniu Golańskiego z rzutu rożnego z bliskiej
odległości zdobył bramkę na 1:2. Od tej pory żółto-czerwoni dominowali na
boisku. W 74. minucie strzałem głową wyrównał Korzym.
W końcówce spotkania oba zespoły szukały swoich szans na przechylenie szali
zwycięstwa na swoją stronę. Bezskutecznie. Kielczanom nie pomógł fakt, że
Widzew kończył mecz w dziesiątkę. W 88. minucie bolesnej kontuzji doznał
grający od początku drugiej połowy Veljko Batrovic. Czarnogórzec opuścił
boisko na noszach, a trener Artur Skowronek wykorzystał do tego czasu trzy
możliwości zmian.
Korona Kielce – Widzew Łódź 2:2 (0:2)
Bramki: Malarczyk 61, Korzym 74 – Cetnarski 12-k, Visniakovs 29
Korona: Małecki – Golański, Malarczyk, Dejmek, Sylwestrzak, Janota, Jovanović (70 Kiełb), Petrow (36 Cebula), Sobolewski, Korzym (82 Stano), Chiżniczenko
Widzew: Wolański – Mroziński, Nowak, Wasiluk, Kikut, Kasprzak (83 Leimonas), Okachi, Kaczmarek (78 Bruno), Cetnarski, Rybicki (46. Batrović) Visniakovs
Żółte kartki: Golański, Jovanović, Cebula
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)
Widzów: 6369
16:00
Bruk-Bet Termalica
18:30
Cracovia
12:45
KGHM Zagłębie Lubin
15:30
Korona Kielce
18:15
Raków Częstochowa
12:45
Lechia Gdańsk
15:30
Arka Gdynia
18:15
Piast Gliwice
17:00
Pogoń Szczecin
16:00
KGHM Zagłębie Lubin