Przejdź do pełnej wersji artykułu

Madryt stolicą Ligi Mistrzów. Real – Atletico w finale

Piłkarze Atletico Madryt (fot. PAP/EPA) Piłkarze Atletico Madryt (fot. PAP/EPA)

Tego w historii Ligi Mistrzów jeszcze nie było. W finale zagrają drużyny z tego samego miasta – Real i Atletico Madryt. W Lizbonie zabraknie za to Chelsea, która w rewanżowym spotkaniu przegrała z Atletico.

Jose Mourinho musiał w ostatnich dniach odpierać ataki krytyków, którzy zarzucali mu m.in. preferowanie defensywnej gry. Tyle, że Portugalczyk wcale się tym nie przejął i w rewanżowym meczu postawił znów na piłkarzy, którzy teoretycznie lepiej bronią niż atakują.

W pierwszej części spotkania Fernando Torres odbijał się więc samotnie od obrońców Atletico – Mirandy i Diego Godina – i nie mógł liczyć na większe wsparcie kolegów. Inna sprawa, że goście też nie szturmowali defensywy Chelsea i – jeśli atakowali – to dość ostrożnie.

Pierwszą okazję do zmiany wyniku miało Atletico. W 5. minucie, po rzucie rożnym i odbiciu piłki przez obrońców Chelsea, znów dopadł do niej Koke. Tym razem nie zagrywał do kolegów, ale uderzył i trafił w poprzeczkę.

Bramki do szatni

Chelsea też kilka razy zmusiła do większego wysiłku Thibauta Courtoisa. Na wzmiankę zasługuje zwłaszcza zagranie Davida Luiza, który, mimo asysty obrońców, przyjął piłkę w polu karnym i uderzył przewrotką. Zabrakło niewiele, aby wpadła do siatki.

Najwięcej emocji piłkarze zaserwowali kibicom w końcówce pierwszej połowy. Zaczął Fernando Torres, który w 36. minucie miał wreszcie więcej miejsca w polu karnym i strzelił 4. gola w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Na brawa zasłużył także Willian, od którego się to zaczęło i który w narożniku boiska ograł dwóch piłkarzy Atletico.

Goście odpowiedzieli tuż przed przerwą. Tiago zagrał w pole karne, Juanfran ofiarnie zagrał z linii końcowej, a Adrian Lopez doprowadził do wyrównania. Trener Diego Simeone oszalał ze szczęścia.

Diego Costa Diego Costa

Mourinho krótko po rozpoczęciu drugiej połowy postanowił przemeblować skład – w miejsce Ashleya Cole'a pojawił się Samuel Eto'o. Portugalczyk nie był dobrym prorokiem. Pięć minut po wejściu na boisko Eto'o sfaulował w polu karnym Diego Costę. Decyzja sędziego zabrzmiała jak wyrok – rzut karny. Piłkę na jedenastym metrze ustawił sam poszkodowany i uderzył pewnie pod poprzeczkę. Atletico prowadziło 2:1.



Trzeci cios Atletico

Jeśli ktoś pomyślał, że goście zamurują własną bramkę i będą próbowali obronić korzystny wynik, to się pomylił. Mark Schwarzer w 72. minucie musiał po raz trzeci wyciągnąć piłkę z siatki. Bohaterem Atletico okazał się Arda Turan – najpierw trafił w poprzeczkę, ale zdążył jeszcze dobiec do odbitej piłki i z kilku metrów strzelił gola.

Chelsea starała się jeszcze odwrócić losy spotkania, ale robiła to bardzo chaotycznie i bez większego przekonania. W ten sposób Mourinho stracił szansę na zakończenie sezonu z trofeum, bo w Premier League walka o tytuł  rozstrzygnie się raczej między Liverpoolem i Manchesterem City.

W finale Ligi Mistrzów nie dojdzie więc do kolejnego starcia Mourinho (Chelsea) z Pepem Guardiolą (Bayern Monachium). O zwycięstwo w Lizbonie (transmisja w TVP1 i SPORT.TVP.PL) zagrają za to dwie drużyny z Madrytu – Real marzy o 10. trofeum w historii, natomiast Atletico o pierwszym. Ale zanim zespół Simeone powalczy o Champions League, ma olbrzymią szansę na zdobycie mistrzostwa Hiszpanii.

Diego Simeone (L) i Jose Mourinho

Chelsea Londyn – Atletico Madryt 1:3 (1:1)
Bramki: Torres 36 – Adrian Lopez 44, Diego Costa 61–k. Arda Turan 72
Chelsea: Schwarzer – Ivanović, Cahill, Terry, Cole (56. Eto'o), Azpilicueta – Ramires, David Luiz, Hazard, Willian (77. Schuerrle) – Torres (67. Demba Ba).
Atletico: Courtois – Juanfran, Miranda, Godin, Filipe Luis – Mario Suarez, Tiago – Adrian Lopez (66. Raul Garcia), Koke, Arda Turan (82. Cristian Rodriguez) – Diego Costa (76. Jose Sosa).
Żółte kartki: Cahill (Chelsea) – Diego Costa, Adrian Lopez (Atletico).
Sędzia: Nicola Rizzoli (Włochy).
Widzów: 38 000.
Pierwszy mecz: 0:0. Awans: Atletico.

Źródło: SPORT.TVP.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także