Hiszpańskie media wieszczą, że Luis Enrique od przyszłego sezonu może zastąpić Gerardo Martino na ławce trenerskiej Barcelony. To z kolei, jak przeanalizowali dziennikarze "Marki", wiązałoby się z niemałą rewolucją. Jak wyglądałaby Duma Katalonii pod batutą obecnego trenera Celty Vigo?
Z drużyną, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, pożegnałoby się doświadczone trio – Carles Puyol, Victor Valdes i Jose Pinto. Dwóch pierwszych już wcześniej podjęło decyzję o odejściu, a trzeci nie figuruje w planach dyrektora sportowego, Andoniego Zubizarrety. Za nowymi klubami mogliby rozglądać się również Jonathan Dos Santos, Ibrahim Afellay, Isaac Cuenca, Cristian Tello i Alex Song, którzy nie rozwinęli się w oczekiwany sposób. Pedro, Alexis Sanchez, Javier Mascherano, Adriano oraz Cesc Fabregas również mogliby odejść, o ile wpłynęłyby za nich intratne oferty.
Priorytetem w letnim okienku transferowym byłoby z kolei sprowadzenie dwóch środkowych obrońców. Gerard Pique ma wahania formy, a Marc Bartra, mimo szumnych zapowiedzi, wciąż nie spełnia pokładanych w nim nadziei. Faworytem jest David Luiz z Chelsea, ale londyńczycy zażyczyliby sobie za niego ok. 35 milionów euro, co poważnie obciążyłoby budżet transferowy Blaugrany.
Jednym z celów transferowych stałby się pomocnik Fiorentiny, Juan Cuadrado, który byłby pierwszym wyborem do zastąpienia Daniego Alvesa. Z wypożyczenia z Celty wróciłby Rafinha, którego Enrique zdążył poznać w Vigo. Niepewna byłaby z kolei przyszłość ogrywającego się w Evertonie, Gerarda Deulofeu.